Ten nowy SUV jeszcze przed chwilą kosztował prawie 300 tys. zł. Teraz z rabatem wyjdzie tylko 55 000 zł

3 dni temu

W zeszłym miesiącu pisaliśmy o upadku kolejnej firmy Henrika Fiskera. Początkowo SUV producenta otrzymał duży rabat, aby jeszcze spróbować uratować firmę – niestety, choćby tak drastyczne środki nie pomogły. Teraz jednak pozostałe, już wyprodukowane samochody trafiają pod młotek i z początkowych 300 000 złotych, ich cena prawdopodobnie spadnie do zaledwie 55 000 zł. Za takie pieniądze nie da się kupić choćby Dacii Duster.

Ten SUV schodzi za bezcen

fot. Fisker

To była już druga nieudana próba Henrika Fiskera, który od lat próbuje (bez sukcesów) założyć swoją firmę samochodową. Po miesiącach cierpień jego firma ostatecznie ogłosiła upadłość. Ale ten krok nie musi być jeszcze cale ostatnim. Producent nie chciał tak po prostu zamknąć fabryk. Chciał jednak przeprowadzić reorganizację zgodną z prawem upadłościowym w USA. Czy to jednak jakkolwiek pomoże?

Z zakulisowych informacji wynika, iż Fisker świadomie dążył do likwidacji firmy, czyli w istocie do sprzedaży własnego majątku. Po zaspokojeniu roszczeń części wierzycieli, powinno to pozwolić na całkowite zakończenie istnienia firmy.

Jak informuje TechCrunch, firma oficjalnie zwróciła się do sędziego upadłościowego nadzorującego postępowanie. Ma ona chcieć zatwierdzić ponad 3000 pozostałych modeli Ocean firmie American Lease. Zapewnia ona samochody „prywatnym taksówkom”, takim jak jeżdżące pod marką Uber. Czy SUV jednak przyjmie się w ten sposób?

fot. Fisker

Czy to uratuje Henrika Fiskera?

Haczykiem i prawdziwą przynętą takiego rozwiązania może być tutaj cena. Cała firma ma być warta w tej chwili 46 milionów dolarów, co oznacza cenę 55 000 złotych za samochód. Fisker miałby sprzedać w ten sposób 3321 już wyprodukowanych aut typu SUV. To absurdalnie niska cena, choćby jak za auto, którego producent nie będzie już ani wspierał, ani serwisował.

Jeszcze niedawno Fisker sprzedawał te samochody w kwotach, za jakie ciężko byłoby kupić nową Skodę Octavię. Może to być wyjątkowo bolesne dla klientów, którzy jeszcze nie tak dawno zapłacili za SUV w wersji podstawowej prawie 64 000 dolarów, czyli ponad 250 000 złotych. Mówimy więc o jednej piątej oryginalnej ceny. Czy to jedyny sposób, aby samochody nie trafiły po prostu na złom?

Fisker chce odzyskać kapitał, aby wypełnić swoje zobowiązania wobec wierzycieli. Te wynoszą jednak około jednego miliarda dolarów. Dlatego choćby nieco ponad 46 milionów dolarów zarobionych na sprzedaży pozostałych SUV-ów, niczego nie zmieni. Tym bardziej, iż sprzedaż ta uwarunkowana jest zgodą sądu.

fot. Fisker
Idź do oryginalnego materiału