Przy wydobyciu węgla pracuje w Polsce 70 tys. osób a w energetyce 112 tys. W obu branżach bardzo dobrze się płaci. Kwestia w tym, iż demografia jest nieubłagana i za kilka lat o specjalistów gotowych do pracy w elektrowniach będzie bardzo trudno. Nie dość, iż płacić trzeba będzie jeszcze więcej niż obecnie, to przewiduje się brak wyspecjalizowanych rąk do pracy. Wbrew pozorom budowa zielonej energii i elektrowni atomowych to nie tylko walka o klimat, ale o to, żeby prąd był w ogóle. Z wiceprezes Enei Dalidą Gepfert na ten i inne najważniejsze dla energetyki tematy rozmawia Jacek Frączyk.