Traktory sparaliżują drogi na cały miesiąc. Rolnicy z Pomorza szykują protest, jakiego jeszcze nie było!

3 godzin temu

Rolnicy z województwa zachodniopomorskiego szykują falę protestów, która może potrwać choćby miesiąc. Od połowy listopada do połowy grudnia setki traktorów mają wyjechać na drogi krajowe, wojewódzkie i lokalne, a w wielu miejscach planowane są blokady.

Traktory kontra kryzys. Nadchodzi bunt wsi

W każdej gminie i powiecie mają powstać ogniska protestu, a organizatorzy nie wykluczają, iż akcja rozleje się na całą Polskę. Celem jest pokazanie skali niezadowolenia i wymuszenie reakcji władz.

Gospodarstwa na granicy upadku

Powodem protestów jest pogarszająca się sytuacja ekonomiczna w rolnictwie. Rolnicy alarmują, iż ceny skupu są poniżej kosztów produkcji, a import taniej żywności z zagranicy niszczy lokalny rynek.

Zboża, rzepak, mleko, bydło mięsne – wszystko jest dziś pod kreską finansową. Samozbiory to była tylko próba ratunku, ale nie rozwiązały problemu — mówią organizatorzy protestu.

„Dogoniliśmy Europę, ale teraz nas dobijają”

Rolnicy podkreślają, iż w ostatnich latach zainwestowali ogromne środki w modernizację gospodarstw i dostosowanie do unijnych norm. Spełniają wymogi środowiskowe, podnieśli jakość produkcji, ale nie mają żadnej ochrony przed zalewem taniego importu.

Mamy kredyty, wysokie koszty, a ceny skupu są poniżej opłacalności. To prosta droga do bankructwa — ostrzegają.

Walka o przetrwanie, nie o przywileje

Rolnicy domagają się interwencji państwa i wprowadzenia mechanizmów ochronnych, które pozwolą utrzymać polską produkcję. Ich zdaniem bez rolnictwa nie będzie żywności, a skutki kryzysu odczują wszyscy — także konsumenci.

Nie walczymy o luksusy, tylko o przetrwanie. jeżeli władza nie zrozumie, iż bez nas nie będzie co jeść, to za chwilę będzie za późno — mówią rolnicy.

Protest może objąć całą Polskę

Zainteresowanie akcją rośnie. Rolnicy z innych regionów już rozważają przyłączenie się do protestu, a organizatorzy nie ukrywają, iż wystarczy jeden impuls, by bunt rozlał się na cały kraj.

Na wsi narasta desperacja. Wielu gospodarzy nie ma już z czego żyć. To nie będzie symboliczny sprzeciw — to zapowiedź szerokiego buntu.

Na światowych giełdach zbożowych znów robi się gorąco
Idź do oryginalnego materiału