Trudna sytuacja finansowa JSW. "Powinna otrzymać koło ratunkowe"

8 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


Finanse Jastrzębskiej Spółki Węglowej były przedmiotem dyskusji Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego (WRDS) w Katowicach. Marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa ocenił, iż bez zaangażowania rządu "nie widzimy łatwego wyjścia z sytuacji".


Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach przygotowuje stanowisko ws. trudnej sytuacji finansowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Potrzebne jest zaangażowanie rządu - ocenił w poniedziałek marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.


Trudna sytuacja JSW. "Potrzeba naprawdę odważnych decyzji"


Sytuacja JSW była przedmiotem poniedziałkowych obrad WRDS w Katowicach, z udziałem m.in. prezesa spółki Ryszarda Janty, marszałka regionu, strony społecznej, pracodawców, a także (gościnnie) parlamentarzystów. Uczestnicy obrad zapowiedzieli, iż w ciągu kilku dni zostanie uzgodnione i przyjęte stanowisko Rady, kierowane m.in. do Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwa Aktywów.Reklama


- Bez zaangażowania rządu nie widzimy łatwego wyjścia z sytuacji. Ona jest na tyle skomplikowana - to są i zaszłości, i uwarunkowania światowe: cena dolara, cena węgla koksującego, odbiorcy tego węgla, import z innych państw - iż sam zarząd, nie mówiąc o związkach, nie rozwiąże tej sytuacji. Ta sytuacja jest trwale trudna, trwale skomplikowana i potrzeba naprawdę odważnych decyzji - ocenił marszałek Saługa.


Szef Solidarności w JSW Sławomir Kozłowski potwierdził, iż także strona społeczna spółki uważa, iż w tworzenie perspektywy przyszłych lat funkcjonowania spółki musi włączyć się rząd. - Muszą się włączyć ministerstwo jedno, drugie - i te rozwiązania muszą być przez rząd pilotowane. Inaczej JSW nie wyjdzie z tej trudnej sytuacji, nie przetrwa jej - stwierdził związkowiec.
Jak dodał, spółka przez lata była mocnym elementem gospodarki, odprowadzała zobowiązania, płaciła duże podatki do budżetu państwa i do budżetów lokalnych. - A więc skoro znalazła się chwilowo w trudnej sytuacji, powinna otrzymać koło ratunkowe. (...) Tego oczekujemy od rządzących, jak również od zarządu. My sygnowaliśmy, co trzeba zrobić, żeby to zafunkcjonowało. Czy będzie to wzięte pod uwagę, zobaczymy - zastrzegł Kozłowski.


Poseł PO wskazuje na potrzebę dialogu. "Dzisiaj jest kolejne otwarcie"


Na potrzebę dalszego dialogu strony społecznej i zarządu JSW zwrócił uwagę poseł Krzysztof Gadowski (KO). Przypomniał sytuację z lat 2014-2015, gdy przy poprzednim dołku koniunktury, dzięki wyrzeczeniom załogi, udało się z niego wyjść. Jednocześnie poseł przypomniał decyzje poprzedniego zarządu, wskutek których w czasie ostatniego okresu koniunktury w spółce m.in. wzrosło zatrudnienie, a w 2021 r. dano pracownikom jego 10-letnią gwarancję.
- Dzisiaj zarząd kładzie na stole już drugi etap pewnych działań, które mają nawoływać do oszczędności czy do ratowania spółki, bo - pierwszy - jak dzisiaj mówił prezes, związany z oszczędnościami, optymalizacją - wydaje się, iż został zrobiony. Dzisiaj jest kolejne otwarcie, które leży na stole i zachęcam związki, żeby siadły i rozmawiały - zaapelował Gadowski.
Pytany potwierdził, iż owe kolejne rozwiązania wiążą się m.in. z polityką zatrudnieniową i płacową. - Zawsze ubolewam nad tymi, którzy coś tracą i nawołuję do roztropności zarządu, ale i do związków zawodowych, bo to jest wspólna decyzja. Czy wszyscy w firmie są potrzebni? Dzisiaj powinien na to odpowiedzieć zarząd - uznał poseł KO, zastrzegając, iż nie chodzi tylko o samą JSW, ale też o spółki w grupie, w których m.in. stwierdzono "przewymiarowanie inwestycji".
Gadowski przyznał, iż sytuacja JSW wymaga też działań poza spółką, związanych m.in. z importem spoza Unii Europejskiej produktów konkurencyjnych, a nieobjętych europejskimi regulacjami. Problemem niedługo staną się też obciążenia wynikające np. z dyrektywy metanowej. - Rząd musi temu przeciwdziałać, musi pokazywać ślad węglowy (importu spoza UE - PAP) i to nie jest tylko temat dla rządu, ale dla Unii Europejskiej - podkreślił.
Poseł KO przypomniał, iż JSW jest spółką giełdową, w której Skarb Państwa nie ma większości, mimo dysponowania tzw. złotą akcją, wchodzą więc w grę ograniczenia związane z pomocą prywatnym inwestorom. Uznał, iż możliwą pomocą byłoby dopisanie JSW do ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w zakresie instrumentów osłonowych dla zwalnianych pracowników. Przypomniał jednak, iż pomoc publiczna dla polskich kopalń przez cały czas nie została zaakceptowana przez KE.


Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności przywołuje wyniki JSW. "Liczby, które przerażają"


Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz wskazał, iż związek proponuje zapisać w stanowisku WRDS objęcie spółki pomocą publiczną w zakresie osłon dla pracowników, choć wiązałoby się to m.in. z renegocjacją tzw. umowy społecznej dla górnictwa (umowa wymienia spółki mogące otrzymać taką pomoc - PAP). Inną możliwością poprawy płynności finansowej mogłyby być np. obligacje, ale to ew. decyzje do podjęcia przez nadzór właścicielski.
- Sytuacja w Jastrzębskiej jest prawie tragiczna. Spółce grozi utrata płynności finansowej, najdalej w listopadzie. 7,3 mld zł straty za ub. rok, prawie 1,5 mld zł strat za I kw. br., to liczby, które przerażają. Sytuacja trochę przypomina tę sprzed dziesięciu lat, ale tam był o tyle pozytywny element, iż zarząd, który wtedy negocjował przysłowiowe zaciśnięcie pasa przez załogę, miał też realny plan wyjścia z kryzysu. Dzisiaj zarząd nie przedstawił zbytnio wizji pójścia do przodu - uznał Kolorz.
Poseł Marek Wesoły (PiS) zdiagnozował, iż choć stanowisko WRDS dopiero powstanie, to co się będzie działo w JSW przede wszystkim zależy od rządu. - Spółka dzisiaj wymaga decyzji politycznych, a to jest utrudnione, bo nie ma już ministra przemysłu, jest nowy minister aktywów państwowych, który dopiero w tę rolę będzie wchodził, a więc to jest groźna sytuacja, bo wiadomo, iż ministrowie muszą się wdrożyć, zorganizować się - przyznał poseł.


- JSW potrzebuje decyzji na wczoraj, więc stanowisko WRDS powinno przede wszystkim wzywać do szybkich prac, wskazywać konkretne oczekiwania społeczne i regionalne, a także pokazywać, jak wielką rolę ma ta zakład. Wydaje się, iż stanowisko ma mieć charakter mobilizujący i mam nadzieję, iż taki będzie miało - dodał Marek Wesoły.
Grupa JSW zamknęła 2024 r. stratą netto 7,3 mld zł, wobec niespełna 1 mld zł zysku rok wcześniej. Na wynik wpłynęło głównie ujęcie odpisu aktualizującego wartość niefinansowych aktywów trwałych w łącznej wysokości 6,4 mld zł. Szacunkowe przychody JSW w II kw. br. wyniosły ok. 2,76 mld zł, co oznacza spadek o 4,8 proc. względem I kw. br. (2,901 mld zł).
Idź do oryginalnego materiału