
Prezydent USA Donald Trump potwierdził, iż niedługo poznamy nazwisko osoby, która ma zastąpić Jerome’ego Powella. To ważna wiadomość dla rynków, bo o ile kolejny szef Fedu będzie prowadził politykę zbieżną z tym, co chce Biały Dom, cykl na altcoinach może potrwać dłużej.
- Donald Trump ma ogłosić nazwisko osoby, która ma za nieco pół roku zastąpić Jerome’ego Powella.
- Wiele wskazuje na to, iż nowy prezes Fedu będzie prowadził politykę zgodną z wizją Trumpa, a to oznacza potencjalne wydłużenie cyklu na rynku kryptowalut.
Trump ma dość Powella
Trump już w czasie swojej pierwszej kadencji miał z Powellem na pieńku. Chodziło o to, iż szef Fedu nie chciał ciąć stóp procentowych. w tej chwili Republikanin otrzymał szefa banku centralnego w spadku po Joe Bidenie. I dostaliśmy powtórkę z rozrywki: prezydent USA publicznie naciska na Powella, by ten obniżał stopy proc. – ten ostatni pozostaje niewzruszony.
Ogólnie Rezerwa Federalna obawia się skutków wojny celnej, którą Trump prowadzi z kilkudziesięcioma krajami na całym świecie, w tym z Chinami. I dlatego też nie chce obniżać teraz stóp procentowych, mimo spadku inflacji i innych czynników, które mogłyby jednak skłonić urzędników do obniżek.
W co gra Trump?
W czasie ostatniej publicznej wypowiedzi Trump powiedział, iż dobry przewodniczący Rezerwy Federalnej powinien jednak raczej dążyć do obniżenia stóp procentowych. Przyznał też, iż niedługo ogłosi nazwisko potencjalnego następcy Powella.
Wszystko to to bardzo ważne informacje dla inwestorów, bowiem o ile nowy szef Fedu będzie prowadził taką politykę, jaką chce Trump, możemy zobaczyć na rynku kryptowalut wydłużony cykl.
Dziś wielu ekspertów oczekuje, iż kurs bitcoina będzie rósł do ostatniego kwartału br. i ponownie rozpocznie się bessa. Po prostu zakończy się cykl. Tyle iż nie można wykluczyć też innego scenariusza, w którym Fed rozpocznie na początku 2026 r. mocne cięcia stóp proc. może pobudzić rynek altcoinów, który tylko czeka na niższe stopy i luzowanie ilościowe (dodruk).
Trump gra w tej chwili na domknięcie tematu ceł, a następnie na pobudzenie giełdy, która ucierpiała w wyniku zawirowań, które sam jej zapewnił.