Trzeba zachowywać rasy polskie. Przegląd Klaczy Sokólskich w Szepietowie [ZDJĘCIA]

3 godzin temu
Zdjęcie: Trzeba zachowywać rasy polskie. Przegląd Klaczy Sokólskich w Szepietowie [ZDJĘCIA]


Podczas tego przeglądu komisja sprawdza, czy klacze są w typie i czy są poprawne w ruchu, czy są grzeczne, podają nogi. Muszą też zdać próbę w zaprzęgu – mówił pan Wojciech Słowikowski, hodowca koni. 15 października 2024 roku w Podlaskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie odbył się przegląd klaczy sokólskich.

Kłus, stęp, zatrzymanie oraz charakter

Jest to wymóg Programu Ochrony Zasobów Genetycznych Koni Sokólskich. To jeden z elementów selekcji. Dzisiaj klacze zdają wstępną próbę charakteru i są wstępnie kwalifikowane do Programu. Ostatecznej kwalifikacji dokonuje Instytut Zootechniki, po sprawdzeniu wszystkich danych koni, sprawdzeniu rodowodów i przeanalizowaniu dzisiejszej oceny. Dzisiaj oceniane są dwa elementy. Pierwszy to próba zaprzęgowa. Klacz jest zakładana do wozu, ma przejechać w kłusie 200 m, zakręca, zatrzymuje się na 20 sekund. Dzięki temu oceniamy charakter konia, jego zachowanie się, np. to, czy stoi spokojnie. Później rusza stępem, oceniamy ruch, czy jest wydajny, czy spokojnie i równo idzie w liniach. Im więcej punktów zdobędzie, tym lepsza ocena klaczy – wyjaśnia Marek Niewiński, dyrektor WZHK w Białymstoku.

Poza próbą zaprzęgową, klacze oceniane były również na ringu

Oceniamy typ konia, czy jest w typie sokólskim, czy wniesie coś do Programu Koni Sokólskich. Zdarza się, iż klacz się nie nadaje, ponieważ odbiega od typu i takiej raczej byśmy nie chcieli, gdyż nie pasuje fenotypem. Rodowody są sprawdzane wcześniej, ale genetyka ujawnia się w fenotypie. Podczas wyjścia na ring odbywa się prosta próba charakteru, podczas której komisja ocenia zachowanie konia przy przeprowadzaniu w stępie i kłusie na trójkącie. Jest też podnoszenie kończyn przednich i tylnych – każde kopyto trzeba utrzymać przez 3 sekundy -– tłumaczy dyrektor WZHK w Białymstoku.

Przegląd klaczy sokólskich to ważne wydarzenie dla hodowców

Trzeba konia uznać do Programu. Konie muszą być spokojne, zaprzęganie. Trzeba je przygotować – kopyta zrobić, uczesać, umyć. Koń założony pierwszy raz nie będzie dobrze szedł, to wymaga czasu. Trzeba hodować, zachowywać rasy polskie. U mnie w rodzinie konie to tradycja rodzinna – z dziadka, pradziadka -– opowiadał Bartłomiej Florczuk

Trzeba mieć podejście do koni. Od źrebaka trzeba głaskać, pielęgnować – wtedy będzie spokojniejszy. Konie trzeba kochać i wtedy jest jakiś efekt z tego interesu – podsumował pan Marian Kryński.

Idź do oryginalnego materiału