Turcja po przymrozkach. Są rejony, gdzie jabłek praktycznie nie będzie

1 dzień temu

Zabójcza fala przymrozków

W rozmowach o konkurencji z Polską na światowym rynku owoców, sadownicy najczęściej wymieniają raczej Ukrainę. Na pewno w znacznie rzadziej mówimy o Turcji, która w produkcji i w handlu owocami jest znacznie większym graczem. Przymrozki, które nawiedziły Turcję w minionym tygodniu będą katastrofalne w skutkach i wpłyną na europejski rynek. Najgroźniejsze były noce z 10 na 11 oraz z 11 na 12 kwietnia. W zagłębiach produkcji sadowniczej temperatury spadły do -3/-6 czy choćby -10°C w fazie różowego pąka lub w fazie kwitnienia.

W tym wypadu najbardziej niszczycielskie od dekad przymrozki wystąpiły po katastrofalnej suszy notowanej w ubiegłym roku. Tamtejsze Izby Rolnicze, a wraz z nimi media branżowe informują, iż nie ma dziś w Turcji gatunku warzyw, owoców czy zbóż, który nie ucierpiałby z powodu spadków temperatur. Co interesujące w nocy z 11 na 12 kwietnia zanotowano najniższą w historii temperaturę przy gruncie w kwietniu. Wyniosła ona -15°C.

Duże straty w jabłoniach

Przymrozki dotknęły także rejonów o największej koncentracji uprawy jabłoni. Stopień uszkodzeń jest zróżnicowany, jednak w przypadku sadów jabłoniowych bardzo mało jest rejonów, które pozostałyby niedotknięte przez kataklizm. Najgorzej jest w rejonie miasta Karaman. To zagłębie produkcji wielu gatunków owoców, które odpowiada za około 15% produkcji jabłek. Izby Rolnicze alarmują, iż w tym rejonie straty w jabłoniach są niemal całkowite.

źródło: www.gidatarim.com

Idź do oryginalnego materiału