21,2 tys. upadłości konsumenckich ogłosiły polskie sądy w 2024 r. „To historyczny rekord” – podaje „Puls Biznesu” w dzisiejszym wydaniu. „Dzięki przygotowanemu przeze mnie prawu ułatwiającemu oddłużenie w ramach upadłości konsumenckiej tysiącom rodzin udało się stanąć na nogi bez utraty całego dorobku życia” – przypomniał prof. Marcin Warchoł, były minister sprawiedliwości.
Jak informuje dziennik, liczba upadłości osób fizycznych mocno rośnie z każdym rokiem, chociaż „w ubiegłym ten wzrost nie był aż tak spektakularny, jak to bywało wcześniej”.
Mimo to, z danych Monitora Sądowego i Gospodarczego oraz Krajowego Rejestru Zadłużonych wynika, iż w 2024 r. zbankrutowało aż 21,2 tys. osób, najwięcej w historii.
Zdaniem gazety, w ciągu ostatnich 10 lat sądy umożliwiły upadłość konsumencką 115,7 tys. obywateli, którzy nie byli w stanie spłacać swoich zobowiązań.
Na początku takiej możliwości, czyli od 2015 r., podobnych orzeczeń było bardzo mało, mimo iż chętnych znacznie więcej.
Dlaczego od kilku lat zjawisko narasta?
— pyta autor tekstu.
I wyjaśnia, iż od kilku lat przepisy umożliwiają uzyskanie upadłości konsumenckiej niezależnie od przyczyny niewypłacalności. Dlatego nastąpił tak wyraźny ich wzrost.
„Przez lata te przepisy ratowały ludzi”
Rzeczywiście, to na pewno tylko dlatego w ciągu ubiegłego roku 21,2 tys. Polaków podjęło dramatyczną decyzję, bo łatwiej. Politycy Koalicji 13 Grudnia nie powstydziliby się takiego tłumaczenia!
Na istotną kwestię zwrócił uwagę prof. Marcin Warchoł, były minister sprawiedliwości.
Dzięki przygotowanemu przeze mnie prawu ułatwiającemu oddłużenie w ramach upadłości konsumenckiej tysiącom rodzin udało się stanąć na nogi bez utraty całego dorobku życia
— napisał na platformie X.
Przez lata te przepisy ratowały ludzi w szczególnie fatalnych przypadkach. Za rządów Donalda Tuska bankructwa stają się normą
— podkreślił.
Miejmy nadzieję, iż przynajmniej pizza z Jagodna była smaczna. I przypomnijmy, iż przed nami jeszcze trzy lata.
aja/PAP, X