Tykająca bomba zadłużenia UE. „Cios dla Polski”. Ruszają najważniejsze rozmowy o losie przyszłego budżetu

news.5v.pl 7 godzin temu

Spotkanie 27 komisarzy UE odbywające się we wtorek 11 lutego jest pierwszym krokiem w sprawie nakreślenia wydatków od 2028 do 2034 r. Tym razem rozmowy będą znacznie trudniejsze, ponieważ zadłużenie zaciągnięte przez Komisję (KE) w wysokości 300 mld euro, które miało na celu ratowanie gospodarki UE po pandemii Covid, ma zostać spłacone od 2028 r. Bez odpowiedniego planu spłata długów pochłonie ogromną część siły nabywczej Unii Europejskiej — według szacunków Komisji od 15 do choćby 20 proc.

„Taki kompromis byłby ciosem dla Polski”

Kraje z Europy Północnej — które otrzymały stosunkowo niewielką część pomocy UE po pandemii Covid — niechętnie wpłacają więcej do budżetu. W zamian za większy wkład prawdopodobnie zażądałyby cięć w puli środków UE, która obejmuje wszystko, od dotacji rolnych po obronę.

Taki kompromis byłby ciosem dla Komisji i państw takich jak Francja i Polska, które popierają większy centralny budżet UE.

UE musi opracować plan spłaty przed 2028 r. Brak porozumienia może oznaczać kłopoty dla całego budżetu UE.

Pierwotnie Komisja zaproponowała nałożenie opłat na emisje dwutlenku węgla, import i zyski międzynarodowych korporacji, co miało przynieść 36 mld euro (ponad 150 mld zł) rocznie.

Rządy UE odrzuciły jednak ten plan, ponieważ znaczna część tych dochodów trafia już do ich krajowych budżetów.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Komisja pragnie ponownie podjąć temat ogólnounijnych podatki i wezwała przywódców państw do przedstawienia nowych pomysłów podczas spotkania w Brukseli w dniach 20-21 marca.

„To oznaczałoby otwarcie puszki Pandory”

Unijny komisarz do spraw budżetu Piotr Serafin jako potencjalny sposób na zwiększenie dochodów promuje podatek graniczny od emisji dwutlenku węgla, który spadnie na niektórych importerów z UE.

Fot. Jacek Slomion/REPORTER N/z: Piotr Serafin / East News

Piotr Serafin

Brak porozumienia może oznaczać kłopoty dla całego budżetu UE. Domyślne rozwiązanie polega na tym, iż rządy krajowe wypełniają dziurę budżetową, wysyłając więcej pieniędzy do Brukseli. Ale to oznaczałoby dla Komisji otwarcie puszki Pandory.

Inną opcją byłoby odroczenie przez Komisję spłaty zadłużenia, tak jak robią to rządy krajowe.

Hiszpania poparła to podejście. Władze w Madrycie, w dokumencie opublikowanym przez POLITICO, argumentują, iż „złagodziłoby to krótkoterminową presję fiskalną, zapewniło płynność na rynku obligacji UE i umożliwiło dalsze inwestycje w przyszły europejski model gospodarczy”.

Jednak Niemcy i ich fiskalnie konserwatywni sojusznicy postrzegają to jako prostą ścieżkę w kierunku unii fiskalnej, w której Komisja na stałe przejmuje długi swoich 27 członków.

Komisja planuje natomiast zrewolucjonizować sposób wydawania pieniędzy. W ramach obecnego budżetu UE wydaje około dwóch trzecich swoich pieniędzy na rolnictwo i lokalne fundusze mające na celu zmniejszenie różnic między regionami w całej Europie.

Jednak Komisja chce teraz dostosować budżet do swojego programu politycznego i wyzwań geopolitycznych, przed którymi stoi UE.

„Każdy kraj może zawetować budżet”

Zamiast finansować tradycyjne gałęzie przemysłu, celem KE jest wykorzystanie wspólnych środków pieniężnych do finansowania innowacyjnych programów zdolnych do generowania dużych zysków. Finansowanie ma być również kierowane do nowych obszarów priorytetowych, takich jak sektor obronny UE.

Aby to osiągnąć, Komisja wspiera powiązanie płatności z reformami gospodarczymi, które mają na celu zwiększenie wydajności państw UE.

Departament budżetowy Komisji rozważał pomysł połączenia ponad 500 różnych funduszy w jedną pulę pieniężną dla wszystkich kraju, która określałaby wydatki w sektorach od dopłat rolnych po mieszkalnictwo socjalne.

Hiszpania odrzuciła tę opcję, uzasadniając, iż „w praktyce może nie być to najskuteczniejszy sposób na osiągnięcie prostszego i bardziej skoncentrowanego budżetu”.

Dyskusja, która odbywa się 11 lutego, rozpoczyna długi i bizantyjski proces, który zakończy się przed początkiem 2028 r. Wówczas to nowy budżet wejdzie w życie.

W tym tygodniu komisarze zatwierdzą krótki dokument określający główne kwestie, którymi należy się zająć.

Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen chce zachować ścisłą kontrolę nad procesem, podczas gdy komisarze, którzy są zaangażowani w grę, chcieliby odgrywać większą rolę w kierowaniu debatą. Dwóch urzędników Komisji Europejskiej w rozmowie z POLITICO powiedziało, iż istnieje pewna różnica zdań co do tego, w jakim stopniu poszczególni komisarze będą mogli wpłynąć na omawiane propozycje.

Po tym, jak Komisja przedstawi swoją wersję budżetu latem tego roku, rozpoczną się negocjacje między Radą a Parlamentem Europejskim. Stolice są prawdopodobnie najpotężniejszymi graczami w tym procesie, ponieważ każdy kraj może zawetować budżet.

Idź do oryginalnego materiału