Umowa z Mercosur przyjęta
Dzisiejsza decyzja Komisji Europejskiej kończy trwający od dziewięciu miesięcy proces szlifowania tekstu porozumienia pod kątem prawnym oraz tłumaczenia go na języki narodowe. Kończy przede wszystkim 25 lat negocjacji, które przyspieszyła wojna na Ukrainie, ale także polityka celna Stanów Zjednoczonych. Teraz dokument trafi do akceptacji państw członkowskich. Przed skierowaniem ostatecznego tekstu umowy do stolic, Komisja Europejska będzie musiała wskazać także ścieżkę ratyfikowania dokumentu.
Przewiduje się, iż KE nie zdecyduje się na to, by porozumienie w całości wymagało zgody parlamentów narodowych wszystkich 27 państw członkowskich, bo to oznaczałoby jego długotrwałą blokadę. Umowa będzie najprawdopodobniej wymagała większości kwalifikowanej wśród państw (co najmniej 15 z nich reprezentujących 65 proc. ludności Wspólnoty). Potrzebna będzie też zgoda Parlamentu Europejskiego.
W tym miejscu dowiadujemy się o działaniach polityków Konfederacji, którzy rozmawiają dziś w tej sprawie z ministrem ds. europejskich Węgier. niedługo mają odbyć się także z włoskimi politykami. Czy wobec takiej determinacji eurokratów da się cokolwiek zmienić w ostatniej chwili? Przewodnicząca KE, Ursula von der Leyen oraz Niemcy, reprezentowane przez kanclerza Friedricha Merza, forsują jak najszybsze przyjęcie porozumienia.
Koniec europejskiego rolnictwa?
Politycy różnych partii i działacze rolniczy alarmują, iż to koniec europejskiego rolnictwa. W sieci nie brakuje również artykułów opatrzonych takimi tytułami i argumentacji szkodliwości omawianej umowy.
Porozumienie z Mercosurem otwiera europejski rynek na produkty rolne z Ameryki Południowej. Największe obawy budzi masowy import wołowiny i drobiu, które mogą zalać unijny rynek i doprowadzić do załamania cen w Europie. To oznacza dramat dla rolników z Polski i innych krajów, gdzie gospodarstwa i tak już zmagają się z kryzysem.
Zwolennicy umowy twierdzą, iż na dostępnie do nowych rynków zbytu zyska przede wszystkim polski przemysł. Z kolei były Minister Rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski od lat ostrzegał, iż głównymi beneficjentami umowy będą niemieckie korporacje. Chodzi głównie o przemysł samochodowy, chemiczny i producentów maszyn. Warto także zwrócić uwagę na dysonans w polityce Brukseli. Z jednej strony widzimy parcie ku ekologii, ograniczeniu emisji CO2 i krótkim łańcuchom dostaw. Równocześnie mamy handlować z krajami z „drugiego końca świata”, przy coraz bardziej wyśrubowanych przepisach dla produkcji rolnej.
Premier Tusk zapowiada mechanizmy ochronne
Premier Donald Tusk zapewniał na dzisiejszej konferencji prasowej (03.09.2025), iż jeżeli umowa z Mercosur wejdzie w życie i pojawią się jakieś negatywne sygnały dotyczące np. rynku wołowiny, to Polska będzie się starała, „żeby Komisja Europejska natychmiast wprowadzała mechanizm obronny, czyli z powrotem nakładała cła”.
– Mam prawo sądzić, iż uzyskamy od Komisji Europejskiej nie tylko deklaracje, ale też praktyczne decyzje dotyczące mechanizmów obrony i kontroli. O tym jutro będę rozmawiał z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Musi mieć świadomość, jakie ryzyka wiążą się z Mercosurem – przekazał D. Tusk. Jak zaznaczył, „nie spoczniemy, dopóki nie wejdą w życie mechanizmy obronne”.
źródła: www.money.pl / www.forsal.pl / www.rmf24.pl