29 lipca 2025 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) postawił pierwsze zarzuty związane z tzw. greenwashingiem – nieuczciwym promowaniem produktów i usług jako ekologicznych bez faktycznego pokrycia w działaniach. Sprawa dotyczy dużych firm kurierskich i e-commerce, ale wiele wskazuje na to, iż podobne praktyki są powszechne również w sektorze hotelowym.
W komunikatach marketingowych coraz więcej hoteli – zarówno międzynarodowych sieci, jak i obiektów niezależnych – promuje się jako „zielone”, „neutralne klimatycznie”, „przyjazne środowisku”. Jednak działania te nierzadko ograniczają się do pojedynczych symbolicznych gestów, takich jak rezygnacja z plastikowych słomek czy umieszczenie naklejek z hasłami „eko” w pokojach. Równolegle goście mogą nie być informowani o rzeczywistym wpływie obiektu na środowisko – zużyciu energii, źródłach ogrzewania, sposobie zarządzania odpadami czy śladzie węglowym pobytu.
Co pokazało śledztwo UOKiK?
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zarzucił czterem spółkom (Allegro, DHL, DPD i InPost) stosowanie greenwashingu – wprowadzających w błąd komunikatów o rzekomej ekologiczności usług. Zarzuty dotyczyły m.in. niepełnych danych, braku przejrzystości w informowaniu konsumentów oraz używania sugestywnych haseł bez rzeczywistego uzasadnienia. Praktyki te mogą skutkować utratą zaufania konsumentów do prawdziwie prośrodowiskowych inicjatyw, a także narazić firmy na kary finansowe do 10% obrotu.
Branża hotelowa a ekościema – analogiczne ryzyko
Na podobne ryzyko narażone są hotele i grupy hotelowe, które budują swój wizerunek wokół ekologii, nie prowadząc rzeczywistych działań lub stosując działania o znikomym wpływie środowiskowym. Przykładowe praktyki:
-
Deklaracje „zielonego hotelu” przy braku systemowego podejścia – np. hotel reklamuje się jako „eko”, ale przez cały czas wykorzystuje wysokoemisyjne źródła energii, nie stosuje segregacji odpadów, a zużycie wody nie jest monitorowane.
-
Hasła typu „eco-friendly” oparte na incydentalnych działaniach – np. posadzenie kilku drzew lub przekazanie części zysków na fundacje ekologiczne, bez wpływu na działalność operacyjną obiektu.
-
Zachęcanie gości do ograniczania zmian ręczników lub pościeli jako „działań proekologicznych” – przy jednoczesnym braku informacji, w jaki sposób hotel sam ogranicza zużycie mediów i emisje.
-
Brak przejrzystości w komunikacji o śladzie węglowym pobytu – np. posługiwanie się kalkulatorem emisji CO₂, który nie uwzględnia wszystkich etapów usług (np. energii zużytej do prania, transportu dostawców, pochodzenia produktów).
-
Zielony design jako główny nośnik przekazu – zielone ściany, logotypy z liściem, ekologiczne czcionki czy grafiki w materiałach promocyjnych, które nie idą w parze z rzeczywistym działaniem.
Co grozi hotelom za greenwashing?
Jeśli UOKiK uzna, iż komunikaty marketingowe hotelu mogą wprowadzać konsumentów w błąd co do wpływu usług na środowisko, również w tej branży mogą zostać postawione zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Grożą za to kary finansowe do 10% obrotu za każdą nieuczciwą praktykę. W sektorze usługowym – takim jak hotelarstwo – istotna może być również utrata reputacji oraz zaufania gości, szczególnie wśród tych, którzy celowo wybierają „ekoobiekty”.
Co powinni zrobić hotelarze?
-
Audyt komunikacji marketingowej – czy przekazy reklamowe są zgodne z rzeczywistymi działaniami? Czy nie stosują ogólnych haseł bez poparcia w faktach?
-
Transparentność – jeżeli hotel deklaruje, iż działa ekologicznie, powinien jasno informować o konkretnych działaniach: źródłach energii, sposobach redukcji odpadów, systemach zarządzania wodą i energią, itp.
-
Dane i certyfikaty – warto posługiwać się zewnętrznymi audytami i niezależnymi certyfikatami (np. EU Ecolabel, LEED, Green Key), które potwierdzają wdrożenie konkretnych standardów, a nie tylko deklaracji.
-
Szkolenie zespołów – personel powinien być świadomy działań środowiskowych obiektu i umieć rzetelnie przekazać informacje gościom.