Ursus C-360 za 19 tysięcy złotych. Gdzie dorwać taką sześćdziesiątkę?

3 godzin temu

Ceny używanych ciągników rolniczych szaleją. Znane i cenione Ursusy C-360 także nie są tanie. Niemniej, maszynę kupić można choćby na wojskowych wyprzedażach. Ile aktualnie trzeba zapłacić za sześćdziesiątkę w dobrym stanie?

Kto nie zna Ursusa C-360, czyli popularnej w Polsce sześćdziesiątki? Sprzęt zdążył wyrobić sobie pozytywne zdanie wśród wielu gospodarzy. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Produkowane kilkadziesiąt lat temu Ursusy są cenione przede wszystkim za swoją niezawodność, a także prostotę. Naprawy zwykle są stosunkowo proste i tanie.

Ursus C-360. Gdzie kupić sześćdziesiątkę?

Szczególnie w ostatnich kilku latach ceny maszyn rolniczych poszybowały w górę. Nie inaczej jest także w przypadku używanego sprzętu, w tym ciągników rolniczych marki Ursus. Wiele zależy rzecz jasna od stanu technicznego czy roku produkcji. Przypomnijmy, model C-360 produkowano od 1976 roku. Z kolei ostatnia sześćdziesiątka zjechała z linii produkcyjnej 18 lat później, czyli w 1994 roku. Ile trzeba zapłacić za czterocylindrową maszynę o mocy 52 KM?

Wskazanie dokładnej ceny jest w tym przypadku niemal niemożliwe. Koszt Ursusa C-360, spoglądając na ogłoszenia zamieszczone w różnorakich serwisach, zależy przede wszystkim od kondycji maszyny. Najtańsze będą oczywiście sześćdziesiątki, które zdążyły się napracować. Drobne naprawy, masa poprawek blacharskich i lakierniczych to w tym przypadku wyjątkowo optymistyczny scenariusz. Tak czy inaczej, na rynku wtórnym znajdziemy oferty poniżej 10 tys. złotych.

Nie jest tajemnicą, iż kupując “ruinę” dołożymy co najmniej drugie tyle, by doprowadzić ją do ładu. Narazimy się przy tym na wiele problemów i nerwów. Ile jednak trzeba zapłacić, żeby móc od razu wjechać sześćdziesiątką w pole? Na rynku wtórnym, tak jak wspominaliśmy, znajdziemy bez większego trudu całą listę ofert. Najdroższe Ursusy C-360 kosztują ponad 40 tys. złotych. W praktyce, mimo pięknego wyglądu i świetnego stanu, cena jest niemalże nieosiągalna.

Zdecydowanie bardziej racjonalne będą ogłoszenia, w których sprzedawca oferuje ciągnik za około 20 tys. złotych. W wielu przypadkach wciąż trudno mówić o bardzo dobrym stanie technicznym, jednak bez wątpienia maszyna nie rozpadnie się w drodze na pole. Na wskazanym poziomie cenowym maszyny często są po drobnych naprawach, a choćby poprawkach blacharskich. Wyposażone są również w dokumenty, a więc można je zarejestrować. Wkład własny będzie tu dużo niższy.

A czemu nie… Sześćdziesiątka w wojskowym wydaniu?

Ursusa C-360, pomijając ogłoszenia w popularnych serwisach internetowych, rolnik może kupić także na wojskowym przetargu. Agencja Mienia Wojskowego często wyprzedaje nieużywany sprzęt. W tym wypadku maszyna została wyceniona na 19 tys. złotych. Brakuje niestety szczegółowego opisu, jednak stan wizualny wydaje się dość dobry. Ciągnik jest ponadto wyposażony w kabinę. Mamy tutaj do czynienia z Ursusem z 1986 roku, a więc 38-letnią maszyną. Czy warto?

Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam, jednak niewątpliwie to dość interesująca oferta. Kupując poprzez portale ogłoszeniowe, gdzie ofert jest bardzo dużo, znacząco ryzykujemy. Nie każdy sprzedawca jest uczciwy, a inwestycja może okazać się strzałem w kolano. W każdym przypadku konieczne są szczegółowe oględziny przez zakupem. Niemniej, ciągnik z AMW również nie daje gwarancji. Szczególnie, iż informacje udostępnione do wglądu są bardzo okrojone.

Co powiecie na sześćdziesiątkę w wojskowym wydaniu?

Idź do oryginalnego materiału