W Kanadzie wraca surcharge. Sklepy będą mogły pobierać choćby 2,4 proc. prowizji od płatności kredytówką

2 lat temu

Nowe przepisy umożliwią sprzedawcom przerzucenie na klientów kosztów obsługi kart kredytowych, które są dla nich o wiele wyższe niż koszty obsługi debetówek

W Kanadzie weszły w życie przepisy, które umożliwiają właścicielom sklepów pobieranie od klientów płacących kartami kredytowymi dodatkowej opłaty na pokrycie kosztów obsługi transakcji (tzw. prowizja surcharge). Maksymalna wysokość dodatkowej opłaty będzie mogła wynosić choćby 2,4 proc. liczone od wartości rachunku. Wysokość prowizji ma zależeć od rodzaju karty kredytowej użytej do płatności i ma być najwyższa dla posiadaczy kart premium.

Przeczytajcie także: Apple może wejść w nowe ubezpieczenia

Nowe przepisy to efekt walki sprzedawców detalicznych, którzy od lat zmagali się z wysokimi kosztami obsługi transakcji niezwykle popularnymi w Kanadzie kartami kredytowymi. Chodzi o tzw. opłatę interchange, którą za pośrednictwem operatorów terminali płatniczych właściciele sklepów odprowadzają do banków – wydawców kart od każdej transakcji. Jak podaje korespondentka Polskiej Agencji Prasowej w Kanadzie – Anna Lach, w przypadku płatności kartami debetowymi opłata wynosi jedynie 10 centów, niezależnie od wartości transakcji. Jednak w przypadku kart kredytowych opłata sięga choćby 2,5 proc.

Z raportu banku centralnego z Kanady wynika, iż użytkownicy kart kredytowych co roku otrzymują od wydawców w formie bonusów, premii, moneybacku i innych grantów prawie 3,5 mld dolarów. Jednak sprzedawcy wydają na obsługę płatności ponad 11 mld dolarów. Organizacje zrzeszające handlowców argumentują, iż większość konsumentów nie zdaje sobie sprawy, kto ponosi koszty programów lojalnościowych oraz iż najwięcej korzyści z tych programów trafia do najbogatszych użytkowników kredytówek.

Przeczytajcie także: Provident wprowadził na rynek kartę kredytową

Teraz może to się zmienić. Od kilkunastu do kilkudziesięciu procent właścicieli sklepów i punktów usługowych (w zależności od branży) zamierza wprowadzić surcharge oraz zachęcać klientów do innej formy płatności niż kartą kredytową. Część właścicieli firm już to robi. Na przykład w niektórych restauracjach płacąc gotówką dostaje się rabat, przy płatności kartą debetową płaci się pełen rachunek, a przy płatności kartą kredytową trzeba ponieść dodatkowy koszt obsługi transakcji.

Warto przypomnieć, iż w Unii Europejskiej opłata interchange od płatności kartami kredytowymi wydawanymi klientom indywidualnym wynosi zaledwie 0,3 proc. (dla kart debetowych pozostało niższa i wynosi 0,2 proc.). Zgodnie z przepisami właściciele sklepów i punktów handlowych nie mogą pobierać surcharge od transakcji takimi kartami.

Idź do oryginalnego materiału