Wiatraki mimo weta. Rząd idzie własną drogą w sprawie energetyki wiatrowej

6 godzin temu

Choć prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę wiatrakową, rząd nie zamierza się wycofywać z planów rozwoju lądowej energetyki wiatrowej. Premier Donald Tusk oraz minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiedzieli, iż dwa najważniejsze elementy projektu zostaną wdrożone rozporządzeniami – bez względu na prezydencką decyzję.

Wiatraki mimo weta. Rząd idzie własną drogą w sprawie energetyki wiatrowej

Co zakłada plan rządu?

Rząd chce zwiększyć moc elektrowni wiatrowych przede wszystkim poprzez repowering, czyli wymianę starych turbin na nowe, wydajniejsze urządzenia w już istniejących lokalizacjach. Dzięki temu produkcja prądu może wzrosnąć choćby kilkukrotnie bez konieczności wyznaczania nowych terenów pod inwestycje.

Drugim celem jest przyspieszenie procesu inwestycyjnego – skrócenie procedur środowiskowych i administracyjnych, które dotąd hamowały rozwój tej technologii.

Prąd z wiatraków popłynie tak czy inaczej. Chcemy i musimy mieć tańszą energię – to nie tylko kwestia codziennych rachunków polskich rodzin, ale też bezpieczeństwa całej gospodarki – podkreślił premier Donald Tusk.

Spór o ustawę

Prezydent Karol Nawrocki ogłosił 21 sierpnia, iż zawetował nowelizację ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe. Dokument zakładał m.in. zniesienie zasady 10H (dotychczas 700 m od budynków mieszkalnych) i wprowadzenie minimalnej odległości 500 m.

Nowela przewidywała także zamrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych do końca 2025 roku. Prezydent sprzeciwił się całości, ale jednocześnie podpisał odrębny projekt ustawy dotyczący jedynie przedłużenia zamrożenia cen energii.

Dlaczego wiatraki są kluczowe?

Energia z lądowych turbin wiatrowych to w tej chwili najtańsze źródło prądu w Polsce. Choć premier Tusk przyznał, iż „nie przepada za krajobrazem pełnym wiatraków”, podkreślił, iż korzyści ekonomiczne i energetyczne są nie do przecenienia.

Nie ma alternatywy – Polska potrzebuje taniej energii, aby utrzymać konkurencyjność gospodarki i odciążyć domowe budżety – mówił szef rządu.

Rząd kontra prezydent

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska wyjaśniła, iż mimo weta rząd zrealizuje dwa z trzech filarów ustawy wiatrakowej – repowering i przyspieszenie inwestycji. Jedynym elementem, którego nie da się wdrożyć bez ustawy, pozostaje zmiana minimalnej odległości turbin od zabudowań.

Plany powiększenia do 2030 roku potencjału elektrowni wiatrowych na lądzie wciąż obowiązują. Będą trudniejsze do zrealizowania, ale nie rezygnujemy z tego kierunku – zaznaczyła Hennig-Kloska.

Nowe ognisko ASF w Polsce. Choroba potwierdzona na Lubelszczyźnie

Choć prezydenckie weto zahamowało liberalizację przepisów, rząd znalazł sposób, by realizować swoje cele. Repowering i uproszczenie procedur inwestycyjnych mają przyspieszyć rozwój energetyki wiatrowej, a w efekcie obniżyć ceny prądu w Polsce. Spór o wiatraki staje się więc kolejnym polem politycznej konfrontacji – z jednej strony prezydent, z drugiej rząd zdeterminowany, by „prąd popłynął tak czy inaczej”.

Idź do oryginalnego materiału