
- były represjonowane z powodów politycznych w czasach PRL,
- lub działały na rzecz niepodległości Polski,
- i mają co najmniej 35 lat stażu składkowego i nieskładkowego.
To rozwiązanie miałoby objąć osoby, których aktywność opozycyjna często wiązała się z więzieniem, zwolnieniami z pracy, brakiem dostępu do leczenia czy wykluczeniem społecznym.
Zgodnie z treścią petycji, osoby ubiegające się o takie świadczenie musiałyby dodatkowo:
- nie przystąpić do otwartego funduszu emerytalnego (OFE), lub
- złożyć wniosek o przekazanie środków z OFE do budżetu państwa.
Ten wymóg ma zapewnić, iż system emerytalny pozostanie zrównoważony, a nowy przepis nie będzie stanowił nadmiernego obciążenia finansowego dla państwa.
W uzasadnieniu petycji autorzy wskazali także w ich propozycji warunki są znacznie bardziej restrykcyjne niż w przypadku zawodowych tancerzy (kobietom po 40. roku życia, a mężczyznom po 45., przy minimalnym stażu pracy wynoszącym 20 lat) - wymagają bowiem wyższego wieku emerytalnego (55 lat) oraz dłuższego stażu pracy (35 lat). Podkreślają przy tym, iż represje polityczne również wiązały się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, które do dziś ograniczają możliwości zawodowe tych osób.
Wbrew obawom niektórych, iż projekt mógłby nadwyrężyć budżet, autorzy petycji uspokajają:
„Ustawa nie będzie dotyczyć szerokiego grona osób, albowiem znaczna część osób nie żyje albo uzyskała już uprawnienie emerytalne. Będzie zatem obejmować co najwyżej działaczy i represjonowanych z 11 roczników z przełomu lat 60. i 70., a zatem skutki finansowe dla budżetu państwa będą znikome” - podkreśla Stowarzyszenie "Polskie Euro 2012".
Projekt jest zatem raczej symbolem sprawiedliwości i pamięci, niż zmianą systemową o dużej skali. W czasach PRL wiele osób odważnie stawało przeciwko reżimowi, walcząc o wolność słowa, demokrację i suwerenność Polski. Byli bici, więzieni, zwalniani z pracy, zmuszani do emigracji lub objęci dożywotnią inwigilacją. Dziś wiele z tych osób żyje w trudnych warunkach, niekiedy w samotności i zmagając się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Ustawodawca uznał wprawdzie okresy represji za „ubezpieczeniowe”, co pozwalało wliczyć je do stażu pracy, ale jak wskazują autorzy petycji – nikt nie wziął pod uwagę długofalowych skutków zdrowotnych tej działalności. Działalność opozycyjna, choć bohaterska, często odbijała się na zdrowiu fizycznym i psychicznym.
3 kwietnia 2025 r. petycja została przekazana do Komisji Petycji Senatu, która ma zbadać jej zasadność i przygotować rekomendację dla dalszych prac legislacyjnych. Choć zmiana dotyczyłaby niewielkiej grupy osób, jej znaczenie symboliczne jest ogromne. Może być to nie tylko forma uznania dla walki o wolną Polskę, ale również realna pomoc dla tych, którzy zapłacili za swoją odwagę zdrowiem i życiem zawodowym.
źródło: INFOR