Wielki Dzień Pszczół obchodzimy 8 sierpnia. Dlaczego pszczoły zasługują na swoje święto?

1 tydzień temu

Choć ważą zaledwie jedną dziesiątą grama, pszczoły mają potężny wpływ na życie każdego z nas. Bez ich pracy trudno wyobrazić sobie krajobraz naszych pól, sadów i ogrodów jak i zawartości naszych zakupowych koszyków. 8 sierpnia świętujemy Wielki Dzień Pszczół, warto z tej okazji pochylić się nad tymi niezwykłymi owadami, które każdego dnia wykonują bezcenną pracę dla przyrody, rolnictwa i naszego zdrowia. To także doskonała okazja, by przypomnieć, iż miód to jedynie słodki początek opowieści o ogromnym znaczeniu pszczół dla życia na Ziemi.

Polska czołowym producentem miodu

8 sierpnia w Polsce obchodzony jest Wielki Dzień Pszczół – coroczne wydarzenie edukacyjno-ekologiczne, którego celem jest zwiększanie świadomości społecznej na temat roli pszczół i innych zapylaczy w ekosystemie. Polska od lat znajduje się w ścisłej czołówce producentów miodu w Unii Europejskiej. W 2023 roku pszczelarze z naszego kraju zebrali ponad 27 tysięcy ton miodu, co jest świadectwem dynamicznego rozwoju branży i wzrostu zainteresowania produkcją miodu. W Polsce funkcjonuje 2,4 miliona rodzin pszczelich – co stanowi aż 12 procent liczby wszystkich rodzin w Unii Europejskiej. W ciągu ostatnich lat liczba ta wzrosła w naszym kraju o imponujące 85 procent, w tym samym czasie liczba pszczelarzy zwiększyła się w Polsce o 68 procent. Dziś to niemal 97 tysięcy osób, dla których pszczelarstwo stało się pasją. Większość z nich działa lokalnie i na niewielką skalę, a przeciętna pasieka liczy 24 ule. Dla porównania pasieki zawodowe mogą liczyć kilkaset uli, dlatego choć stanowią zaledwie pół procent polskich gospodarstw to odpowiadają choćby za 15 procent krajowej produkcji.

Potencjał pszczelej rodziny

Średnia ilość miodu pozyskiwana z jednego ula to w Polsce około 15–20 kg rocznie. W optymalnych warunkach – przy dobrej pogodzie i silnej rodzinie pszczelej – może to być choćby 50–60 kg. Choć nie ma w tym wypadku jednej reguły, bo każdy ul ma swój indywidualny potencjał, to dane wyraźnie pokazują, iż polskie pasieki mają coraz większe możliwości rozwoju.

– Zbiory miodu to nie tylko efekt pracy pszczół, ale także wiedzy, doświadczenia i zaangażowania pszczelarza. Od decyzji o lokalizacji pasieki po moment wirowania miodu – każdy etap wpływa na jakość produktu trafiającego do słoika. Nie bez znaczenia jest też pogoda. Trwający rok jest niestety dla pszczelarzy wyjątkowym wyzwaniem. Duża ilość opadów i stosunkowo kilka bardzo słonecznych wiosenno-letnich dni negatywnie wpływa na zbiory i może doprowadzić do załamania trendów panujących w polskim pszczelarstwie w ostatnich latach.

– mówi sekretarz Polskiej Izby Miodu Przemysław Rujna.

Pszczoły to nie tylko miód

Miód to oczywiście najbardziej znany efekt pracy pszczół, ale ich rola w przyrodzie jest znacznie ważniejsza. To dzięki nim mamy nie tylko słodki przysmak, ale też bogactwo warzyw, owoców i roślin strączkowych. Szacuje się, iż pszczoły odpowiadają za zapylenie około 80 procent wszystkich gatunków uprawnych i dziko rosnących. To oznacza, iż ich brak oznaczałby poważne zaburzenie całych ekosystemów i ogromne straty dla rolnictwa. Dbanie o ich przetrwanie to w praktyce dbanie o nasze zdrowie, bezpieczeństwo żywnościowe i środowisko. Tym bardziej warto w tym roku w sposób szczególny celebrować Wielki Dzień Pszczół. Pamiętajmy o nich i starajmy się pomagać na ile tylko możemy. Jak się okazuje istotną rolę odgrywać mogą choćby drobne działania w naszych ogrodach i balkonach. Popularne rośliny takie jak lawenda, facelia, lipa czy nawłoć dają pszczołom pożywienie od wiosny aż do późnej jesieni. Warto unikać oprysków w ciągu dnia, kiedy owady są najbardziej aktywne. Pozostawienie fragmentów dzikiej łąki czy nieskoszonego trawnika także tworzy przyjazne środowisko dla zapylaczy. Te niewielkie działania mogą realnie wpłynąć na populację owadów, które pracują dla nas każdego dnia, często niezauważalnie. choćby na niewielkim balkonie można stworzyć małą „stołówkę” dla pszczół, siejąc w donicach odpowiednie rośliny.

Rośliny dla zapylaczy zasadzone przed Ministerstwem Rolnictwa

Na dziedzińcu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi można podziwiać kompozycję z roślin pyłko- i nektarodajnych. W sadzeniu roślin udział wzięli Jacek Czerniak, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Marek Cieśliński, dyrektor generalny w Ministerstwie Rolnictwa oraz Małgorzata Bojańczyk, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin.

Troska o zapylacze to inwestycja w przyszłość rolnictwa i w bezpieczeństwo żywnościowe. Nowoczesne rolnictwo dba także o bioróżnorodność. Ekosystemy na terenach wiejskich, bogate w różnorodność gatunków, wspierają produkcję żywności. kooperacja rolników z pszczelarzami to jeden ze sposobów budowania silnych ekosystemów – sadząc rośliny dla zapylaczy, chcemy o tym przypomnieć

– powiedział sekretarz stanu Jacek Czerniak.

Według najnowszego raportu Komisji Europejskiej i Europejskiej Agencji Środowiska (2025), nawet 90% dzikich roślin kwiatowych oraz ponad 75% upraw rolnych w UE zależy od zapylenia przez owady i inne zwierzęta. W Polsce najważniejszym zapylaczem pozostaje pszczoła miodna, ale równie istotną rolę pełni ogromna liczba dzikich gatunków – szacunkowo około 500 – takich jak trzmiele, motyle, osy i muchówki. Z gospodarczego punktu widzenia, usługa ekosystemowa, jaką jest zapylanie, ma ogromną wartość – w UE szacuje się ją na 5–15 mld EUR rocznie, a w Polsce, tylko w obrębie upraw sadowniczych i warzywnych, sięga kilkuset milionów euro rocznie (np. 680 mln EUR w 2018 r.) – co odpowiada kilku miliardom złotych.

Zapylacze to fundament produkcji żywności i zachowania równowagi ekosystemów rolniczych. Dlatego tak istotna jest kooperacja rolników i pszczelarzy – wspólne działania w zakresie ochrony owadów zapylających przynoszą korzyści obu stronom, a także całemu środowisku. Poprzez kampanię „Pomagamy pszczołom bez lipy” promujemy praktyki rolnicze sprzyjające zapylaczom, które wspierają zarówno pszczołę miodną, jak i dzikie gatunki owadów. Tego rodzaju inicjatywy realnie wzmacniają odporność i trwałość rolnictwa w Polsce

– powiedziała dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin Małgorzata Bojańczyk.


„Pomagamy pszczołom bez lipy” to kampania prowadzona przez Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin od 2019 roku. Kampania objęta jest patronatem honorowym Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Głównym celem kampanii jest edukacja na temat znaczenia owadów zapylających w ekosystemach naturalnych i rolniczych, zachęcanie do tworzenia przestrzeni przyjaznych dla zapylaczy oraz budowanie współpracy między rolnikami i pszczelarzami – najważniejsze dla dobrostanu zapylaczy na terenach uprawnych. Pszczoły miodne, podobnie jak dzikie gatunki zapylaczy, w przestrzeni rolniczej najczęściej mają swoje pożytki na polach, łąkach i w sadach. Współdziałanie opłaca się obu stronom. Aby wspierać dobrą współpracę rolników i pszczelarzy Polskie Stowarzyszenie Ochrony roślin stworzyło „Kodeks dobrej współpracy rolników i pszczelarzy”, który promuje działania na rzecz owadów zapylających.

Wielki Dzień Pszczół

Wielki Dzień Pszczół, który obchodzimy w Polsce 8 sierpnia, to nie tylko symboliczne święto. To także okazja, by przypomnieć, iż bez pszczół nasz świat wyglądałby zupełnie inaczej. Od 2017 roku na świecie celebrowany jest także Światowy Dzień Pszczół przypadający 20 maja. Oba te dni łączą przesłanie: troska o pszczoły to troska o nas samych. Te maleńkie owady uczą nas współpracy, cierpliwości i szacunku do przyrody – wartości, które mają dziś szczególne znaczenie. Warto więc nie tylko raz do roku przypomnieć sobie o ich istnieniu, ale traktować troskę o pszczoły jako część codziennego życia – zarówno w mieście, jak i na wsi.

Idź do oryginalnego materiału