Dzisiaj o godzinie 12:00 rozpoczął się wielki protest rolników w Warszawie. Organizatorzy szacują, iż w wydarzeniu weźmie udział choćby 200 tysięcy osób. Manifestacja, która ma miejsce pod hasłem „Precz z Zielonym Ładem”, zgromadziła tłumy na Placu Zamkowym, skąd uczestnicy przemaszerują pod Sejm.
Trasa protestu rolników w Warszawie 10 maja
Protestujący rolnicy wyznaczyli trasę przemarszu, która obejmuje ważne arterie miasta, w tym Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, czy Marszałkowską. W związku z protestem, wiele ulic zostało zablokowanych, a ruch tramwajowy i autobusowy na niektórych głównych trasach został wyłączony. Utrudnienia mają potrwać choćby do godziny 22:00.
Koniec z Zielonym Ładem i importem produktów rolnych z Ukrainy
Manifestacja odbywa się pod organizacją NSZZ „Solidarność” oraz NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Głównym postulatem protestujących jest likwidacja tzw. Zielonego Ładu oraz zablokowanie importu produktów rolnych z Ukrainy.
Rolnicy domagają się spotkania z premierem Donaldem Tuskiem
Już od samego rana w Warszawie odczuwalne były utrudnienia związane z przyjazdem rolników na Plac Zamkowy, gdzie miała miejsce centralna część protestu. Rolnicy domagają się przede wszystkim spotkania z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie ich postulatów. Nie wykluczają choćby przystąpienia do strajku głodowego w przypadku braku reakcji ze strony rządu.
Protestujący podkreślają swoje obawy związane z polityką rolną oraz otwartą granicą na import niebadanych produktów rolnych z Ukrainy. Grupa rolników związana ze związku “Orka” już od czwartku protestuje na terenie Sejmu, domagając się uwzględnienia ich głosu w debatach nad polityką rolno-spożywczą kraju.
W obliczu tak dużej mobilizacji rolników, rząd będzie zmuszony podjąć dialog z przedstawicielami protestujących, aby znaleźć kompromisowe rozwiązania. Czy wyrazisty głos polskich rolników tym razem zostanie dobrze wysłuchany przez decydentów? Czas pokaże, jakie będą dalsze losy protestu i czy rząd podejmie konkretne działania w odpowiedzi na postulaty rolników.
źródło: Rzeczpospolita