Cła na rosyjskie produkty spożywcze
Wiceminister Rolnictwa Michał Kołodziejczak ogłosił w mediach społecznościowych, iż na wniosek polskiego MSZ, Bruksela zdecydowała się wprowadzić długo zapowiadane cła na rosyjskie produkty spożywcze. Mają one dotyczyć większości produktów z tej części gospodarki. Dziś skupiamy się przede wszystkim na ogórkach, marchwi, cebuli i pomidorach, które pomimo wojny i embarga nałożonego na nas i na UE, od lat trafiają do Polski.
Stawka od 1 lipca ma wynieść 50% i jest to tak naprawdę stawka zaporowa. Import przez cały czas będzie możliwy, ale czy będzie opłacalny? Raczej nie, ponieważ choćby gdy importer kupi ogórki z Rosji za 70% ceny polskich to i tak nie będą one finalnie bardziej konkurencyjne cenowo.
Cło na europejski koncentrat jabłkowy
W minionym tygodniu media bezdyskusyjnie zdominował temat nowych amerykańskich ceł i wystąpienie Donalda Trumpa. Prezydent USA podpisał rozporządzenie o nowych stawkach, które zaczęły obowiązywać już 2 kwietnia. Miliardy złotych straci na nich polska gospodarska. Nasz główny indeks giełdowy stracił z tego powodu 4%.
Europejskie, w tym polskie produkty są od dzisiaj objęte 20% stawką celną. Chociaż przez cały czas jest ona niższa niż stawka dla Chin – 34% to nie brakuje pytań o przyszłość eksportu koncentratu jabłkowego. Same liczby każą sądzić, iż przez cały czas będziemy bardziej konkurencyjni. Nie zapominajmy, iż chiński koncentrat jest znacznie tańszy od naszego i Chińczycy mogą sobie jeszcze pozwolić na obniżanie cen. Zagadnienie przeanalizujemy dogłębnie w kolejnej publikacji.
źródło: www.wp.pl