Wprowadzono limity zakupu oleju napędowego

1 rok temu

Na części stacji Shell w całej Polsce wprowadzono limity zakupu oleju napędowego. Powodem są rzekomo braki magazynowe. Limity mają obowiązywać do odwołania.

Zobaczmy jak wygląda sytuacja na stacjach Shell i co na to największy dostawca paliw, Orlen.

Limity jednorazowego zakupu oleju napędowego

Na niektórych stacjach Shell, zlokalizowanych w całej Polsce, wprowadzono limity w tankowaniu. A konkretnie to na stacjach pojawiły się komunikaty następującej treści:

W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem informujemy: jednorazowy limit tankowania poniższych paliw (Shell V-Power Diesel oraz Shell Fuelsave Diesel) wynosi 100 litrów. Przepraszamy za niedogodności.

Według informacji uzyskanej od obsługi stacji, limity zakupu oleju napędowego wynikają z braków magazynowych. Reglamentację wprowadzono pod koniec ubiegłego tygodnia i ma potrwać do odwołania. Jednocześnie koncern zapewnia, iż paliwa nie zabraknie.

Zwiększony popyt skutkuje ograniczeniem dostępności paliwa

Dlaczego podjęto taką decyzję i wprowadzono limity zakupu oleju napędowego? Anna Papka, dyrektorka ds. korporacyjnych Shell Polska odpowiada:

Aktualna sytuacja na rynku paliw, tj. najniższe ceny w hurcie w Unii Europejskiej, spowodowała duży popyt na paliwo krajowe. To skutkuje ograniczeniem dostępności paliwa, co jest najbardziej odczuwalne w przypadku oleju napędowego, którego dużą częścią odbiorców są klienci biznesowi. W celu zachowania ciągłości operacyjnej na stacjach i zapewnienia wszystkim naszym klientom potrzebnego paliwa dbamy o stałe zaopatrzenie i kierujemy klientów na stacje z dużą dostępnością diesla.

Przedstawicielka koncernu Shell podkreśla, iż ograniczenia dotyczą niewielkiej części stacji i wyłącznie oleju napędowego, a nie benzyny.

Przekierowanie transportu ciężkiego

Na większości stacji Shell w kraju (jest ich ok. 460) nie obowiązuje reglamentacja. I na te stacje przekierowywany jest tzw. transport ciężki. Na liście, gdzie można bez limitu zatankować diesla jest co najmniej 30 punktów, m.in. należą do niej stacje w takich miejscowościach, jak: Piotrków Trybunalski, Oświęcim, Rzeszów, Nowy Sącz, Poznań, Gorzów Wielkopolski, Słupsk, Szczecin.

Problemy rolników z hurtowym zakupem paliw

Tymczasem rolnicy już od miesiąca mają problemy z dostępnością i cenami oleju napędowego. I pomimo interwencji u premiera przez cały czas problem ten pozostaje nierozwiązany.

Czytaj również: Nadal są problemy z paliwem rolniczym. WIR interweniuje u premiera

Wśród najczęściej zgłaszanych przez rolników problemów są: odmowa dostaw oleju napędowego przez dystrybutorów oraz oferowanie hurtowych ilości paliwa w cenie wyższej niż w handlu detalicznym. Zdarza się także, iż stacje wprowadzają limity zakupu oleju napędowego przez rolników.

Orlen informuje: dostawy paliw przebiegają bez zakłóceń

Z kolei Grupa Orlen zapewnia, iż nie planuje zmiany polityki cenowej ani wprowadzenia limitów ilościowych na zakup paliwa na swoich stacjach.

Grupa Orlen nie przewiduje wprowadzenia limitów tankowania na swoich stacjach ani zmiany polityki cenowej. Przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, nie ma powodów, aby ceny paliwa miały w kolejnych tygodniach gwałtownie wzrosnąć, albo żeby miało go zabraknąć w Polsce — przekazało biuro prasowe koncernu.

Zdaniem przedstawicieli Grupy Orlen nie ma powodów do nagłych podwyżek cen. Jak podkreślają:

Dostawy paliw na stacje Orlen oraz do naszych klientów hurtowych, z którymi mamy zawarte umowy, przebiegają bez zakłóceń. A wszelkie tymczasowe niedobory, które przy dużej skali działalności mogą występować na pojedynczych stacjach, uzupełniane są na bieżąco.

Koncern apeluje także o niekupowanie paliwa na zapas. Tymczasem, według ekonomistów, zakupy na zapas napędza nie obawa przed brakiem benzyny, ale przed wzrostem jej cen. Bowiem za kilka tygodni cena paliw może mocno wzrosnąć. Wynika to z osłabienia złotego względem dolara amerykańskiego oraz bardzo wyraźnego wzrostu cen ropy naftowej na światowych rynkach.

Czytaj również: Dlaczego ceny paliw 2023 w Polsce spadają?

Źródło: money.pl

Idź do oryginalnego materiału