Zdaniem wielu Wschodnia Obwodnica Warszawy jest inwestycją potrzebną, jednak w jej sprawie batalia sądowa pomiędzy GDDKiA a dzielnicą Warszawa Wesoła trwa od lat. Powraca dyskusja o WOW po udostępnieniu przez GDDKiA odcinka ciągu głównego S17 Warszawa Wschód – Lubelska.
Wschodnia Obwodnica Warszawy – wieloletnia batalia sądowa
Jak poinformowała GDDKiA, uruchomiono 2,5 km trasy wchodzącej wraz z odcinkami dróg ekspresowych S2 i S8 w skład Warszawskiego Węzła Drogowego (WWD). Aby go ukończyć, należy przeprowadzić inwestycję pozwalającą na powstanie 14 km Wschodniej Obwodnicy Warszawy (WOW).
Przygotowania do budowy WOW realizowane są od lat 90., a pierwsze warianty stworzono jeszcze w latach 80. Wydaje się jednak, iż wciąż prace stoją w miejscu. Po raz pierwszy prace projektowe zostały wstrzymane na początku lat 2000, gdy mieszkańcy i władze Wesołej (jeszcze jako osobnego miasta) protestowali przeciwko budowie. W 2005 roku w GDDKiA opracowano kolejne cztery warianty, które miały pozwolić na kontynuację prac. W dwóch przypadkach fragment trasy biegł przez Wesołą (wtedy już część Warszawy), co po raz kolejny spotkało się ze sprzeciwem. Zdecydowano się na wybór trasy neutralnej dla tej części miasta. W 2007 roku GDDKiA uzyskała decyzję środowiskową. W kolejnych latach mieszkańcy dzielnicy Wesoła zaskarżali ją do sądów. W kolejnych latach kontynuowano batalię pomiędzy GDDKiA a mieszkańcami. W tym czasie zmieniano m.in. przebieg drogi, uwarunkowania czy części samego projektu. Wciąż nie osiągnięto porozumienia i wydaje się, iż najważniejsze decyzje wciąż będą blokowane w kolejnych lach przez mieszkańców. Sytuacja jest patowa i nic nie wskazuje na to, aby w końcu ring wokół stolicy został ukończony. w tej chwili rozważane są dwie opcje – trasa zielona lub czerwona.
Elżbieta Nowosielska, przewodnicząca klubu PiS w Radzie Dzielnicy Warszawa-Wesoła, cytowana przez Portal Samorządowy przekazała, iż oba warianty budzą sprzeciw. Mowa głównie rezygnacji GDDKiA z wariantu czerwonego, który miał być bardziej przyjazny. Jak informuje, alternatywny bieg, wariant zielony, oznacza dla 6 tys. osób życie w nieustannym hałasie i smogu i zniszczenie Lasu Milowego.
Polityk mówi o wariancie zielonym, który miałby przecinać tereny leśne, należące do Lasów Państwowych. Alternatywny wariant czerwony miał także przecinać tereny leśne, jednak należące do podmiotów prywatnych. Tereny te były publiczne, jednak uległy zasiedzeniu. To szczególnie atrakcyjny teren inwestycyjny, dlatego zależy na nim deweloperom. Gdyby zdecydowano się na budowę obwodnicy, z pewnością straciłyby swój potencjał.
Co dalej z obwodnicą?
Aktualnie oba warianty budzą sprzeciw mieszkańców. Argumentują oni, iż tak duże miasto, jak Warszawa potrzebuje terenów zielonych. Budowa drogi zniszczyłaby całe połacie lasu, niezwykle cennego ze względów ekologicznych. Z drugiej strony część terenów zalesionych należy do osób prywatnych, które tworzą działki i sprzedają je pod zabudowę. Wydaje się, iż zatrzymać to mogłaby wyłącznie decyzja rządu o wykupieniu lasu.
Jak podaje GDDKiA:
Podjęcie dalszych działań związanych z realizacją WOW będzie możliwe po prawomocnym zakończeniu postępowań, dotyczących decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, przed sądami administracyjnymi. Ukończenie WWD, wraz z prowadzącymi do niego wszystkimi odcinkami dróg ekspresowych, usprawni ruch tranzytowy i lokalny pomiędzy dzielnicami stolicy.
Chiny łagodzą zasady kwarantanny dla zagranicznych turystów