“Stary, wstawaj, trzeba do krowy zajrzeć”. To zdanie spędzało sen z powiek hodowcom bydła niezliczoną ilość razy. Często pada kilka razy w nocy, doprowadzając rolników do pasji. Teraz może się to wreszcie zmienić, bowiem jedna z japońskich firm opracowała system monitorowania wycieleń. System, który wg producenta działa z 95-procentową skutecznością.
Kamery zamiast całodobowego nadzoru
System firmy Nikon, bo o niej mowa, ma obserwować krowy przez całą dobę, analizować ich zachowanie i z dużą dokładnością wykrywać moment rozpoczęcia porodu. W skład rozwiązania wchodzą kamery zamontowane w kojcach porodowych, które przesyłają obraz do systemu przetwarzania opartego na uczeniu maszynowym.
– System stale monitoruje krowy-matki dzięki wielu kamer i analizuje charakterystyczne zachowania, przetwarzając obrazy przy pomocy sztucznej inteligencji – wyjaśnia Hirotaka Kono z firmy Nikon.
Dane trafiają do centrum przetwarzania, a następnie – po rozpoznaniu objawów zbliżającego się porodu – na telefon hodowcy wysyłane jest powiadomienie tekstowe lub dźwiękowe.
Nauczyć sztuczną inteligencję zachowań krów
Prace nad systemem rozpoczęły się jesienią 2021 roku. Jak podkreśla Kono, największym wyzwaniem było nauczenie algorytmów rozpoznawania zmian w zachowaniu krów. Początkowo dokładność była niska, co skutkowało wieloma fałszywymi alarmami.
Zespół Nikona zwiększył jednak skuteczność systemu poprzez gromadzenie większej liczby danych, wielokrotne trenowanie modeli AI oraz opracowanie lepszej logiki generowania powiadomień. Według najnowszych testów, dokładność rozpoznawania charakterystycznych zachowań związanych z wycieleniem sięga już 95%.
Firma przez cały czas doskonali oprogramowanie, zwiększając liczbę analizowanych wzorców zachowań i testując rozwiązanie w różnych warunkach.
Ulga dla hodowców
Stałe monitorowanie krów w okresie okołoporodowym to dla wielu gospodarstw duże obciążenie organizacyjne. – Monitorowanie krów-matek wymaga całodobowej obserwacji ich stanu, co wiąże się z wysiłkiem fizycznym i potrzebą zapewnienia odpowiedniej liczby pracowników – mówi Kono.
Dlatego Nikon chce, by nowa technologia odciążyła hodowców, zwiększając bezpieczeństwo zwierząt i poprawiając skuteczność wycieleń. W przyszłości system ma być rozszerzony także na inne gatunki zwierząt gospodarskich.
Prace rozwojowe prowadzone są na fermach liczących około 100 krów, co odpowiada typowej skali gospodarstw mlecznych w Japonii. Jest to średnia bardzo podobna do polskiej, gdzie na gospodarstwo przypada przeciętnie nieco ponad 110 sztuk, zatem
Nikon rozważa jednak skalowanie rozwiązania – zwiększenie liczby kamer i opracowanie systemu pozwalającego rozpoznawać poszczególne zwierzęta w dużych stadach.
Źródło: Successful Farming, opr. mw

11 godzin temu




![„To najniższe stawki w tym roku”. Jakie są aktualne ceny świń w Polsce? [SONDA]](https://static.tygodnik-rolniczy.pl/images/2025/10/29/h_399734_1280.webp)










