Z Norynbergi na Berlin — Niemcy taki mają plan

8 miesięcy temu

W Niemczech od 8 stycznia 2024 trwa protest rolników. To wyjątkowa sytuacja w tym niezwykle karnym kraju. Ale jak widać i tam „miarka się przebrała”. Dzisiaj kolejny dzień strajku, przy czym Niemcy nie zamierzają odpuszczać. Apelują, aby z Norymbergi na Berlin ruszyć w kolejny poniedziałek.

Niemcy strajkują od 8 stycznia. Inicjatorami byli rolnicy. Następnie przyłączyli się przewoźnicy towarów, potem także kolejarze. A być może dojdzie choćby do generalnego strajku.

Dzisiaj Niemcy w Norymberdze

Informacja o strajku z mediów społecznościowych

fot. zrzut ekranu/Bayerischer Bauernverband fB

Od rana 12 stycznia niemieccy rolnicy zaczęli przybywać do Norynbergi. Początkowo spotkali się w siedmiu lokalizacjach, aby gwiaździstym szlakiem dotrzeć do norymberskiego Volksfestplatz. Tam tysiące demonstrantów ze swoimi tysiącami traktorów uczestniczyło w wiecu. Ściśle mówiąc, organizatorzy naliczyli 5000 uczestników i 2500 traktorów.

„Coś jest już nie tak w rządzie w Niemczech i dlatego protestujemy pokojowo w imię naszych obaw” — witał rolników prezes Bayerischer Bauernverband (BBV) Günter Felβner.

Protestujący Niemcy liczyli na wystąpienie premiera Bawarii, do którego rzeczywiście doszło. Jak uważają, ten premier jest po ich stronie. Sam Markus Söder zapewniał wielokrotnie o swoim poparciu: „Bez rolników nie ma dobrych Niemiec i dobrej Bawarii. Bez Was i rolnictwa nie ma przyszłości”. Poza podstawowymi postulatami rolników opowiada się także za kontrolą wilków, opieką weterynaryjną i podatkiem gastronomicznym.

Chcemy regionalnej żywności. Chcemy wiedzieć, co jest na talerzu. I dzięki bawarskiemu rolnictwu to wiemy — mówił na wiecu w Norymberdze Markus Söder.

Niemcy w sprawie dotacji do oleju napędowego

Niemieccy rolnicy protestują w sprawie m.in. ograniczenia dotacji do paliwa rolniczego oraz zwiększenia opodatkowania pojazdów rolniczych przez rząd federalny.

To nie są dotacje, a zwrot podatku należy się rolnikom. W przeciwnym razie mielibyśmy najdroższe rolnictwo w całej Europie i nie możemy tego zaakceptować — argumentuje Günter Felβner.

Jak czytamy na Agrarheute, Felßner wzywa rząd federalny do opodatkowania w szczególności paliwa lotniczego.

15 stycznia marsz na Berlin — zapowiadają niemieccy rolnicy

Prezes BBV chce wziąć udział wciąż w pokojowej poniedziałkowej demonstracji w Berlinie. jeżeli jednak demonstracje nie przyniosą efektów, Felßner zapowiada, iż wypowie wojnę:

W przyszłym tygodniu musimy naładować baterie i porozmawiać. A jeżeli to będzie konieczne, Niemcy doświadczą gorącego stycznia, takiego, jakiego nigdy nie widzieli.

Niemcy się budzą? Dostrzegli to, o czym polscy rolnicy od dawna mówili? Obawialiśmy się bowiem kontynuacji takiej „zielonej” polityki rolnej w Europie. Unijni rolnicy są poddawani ciągłej presji, wzrostowi kosztów produkcji, wymogom odnośnie do hodowli zwierząt bez gazów cieplarnianych. Tymczasem w Argentynie z roku na rok wzrasta pogłowie bydła, trzody, przewyższając znacznie popyt. Czyli przygotowują się do eksportu na nowe rynki, na których tak jak w państwach UE może zabraknąć lokalnego mięsa?

Obserwujemy rozwój wypadków u naszych zachodnich sąsiadów. Podczas gdy polscy rolnicy dołączają do protestów, widząc w tym wspólną sprawę — parafrazując hasło „Za Wasze i nasze rolnictwo!”.

Źródło: Agrarheute, BBV

Idź do oryginalnego materiału