Stopa referencyjna NBP została utrzymana bez zmian na poziomie 5,75%. Zgodnie z oczekiwaniami analityków RPP zdecydowała nie podnosić stóp procentowych. W zimowych miesiącach nie powinniśmy oczekiwać zmiany narracji banku centralnego i cięć. Najbliższy termin to jak wydaje się dzisiaj, przełom zimy i wiosny oraz miesiące marzec i kwiecień. Zgodnie z dotychczasową linią komunikacji NBP, stopy w Polsce mają być utrzymane do marca 2024 roku.
Kluczowe kwestie, które mogą przynieść zmianę tego stanowiska to dalszy rozwój inflacji bazowej oraz polityka zagranicznych banków. Faktem jest, iż inflacja w Polsce, w II. połowie 2023 spadla 'na łeb na szyję’. NBP chce upewnić się, czy początek roku 2024 nie przyniesie odwrócenia tego trendu. Niepewna jest wciąż polityka fiskalna w Polsce, pod panowaniem prawdopodobnie nowego rządu. Bank centralny słusznie, powinien zaczekać z decyzjami i podjąć je gdy będzie miał pełniejszy obraz sytuacji inflacyjnej.
Wyższe stopy na dłużej?
W strefie euro słyszeliśmy dziś jastrzębie komentarze Martinsa Kazaksa, który uważa iż oczekiwania rynku dot. obniżek stóp w strefie euro w I połowie 2024 to 'science fiction’. Podkreślił, iż w jego ocenie cięcia w ogóle nie powinny mieć miejsca. W naszej ocenie choćby zaskakująco jastrzębi Europejski Bank Centralny nie zdeterminuje to stanowiska NBP, który zdecydowanie wcześniej rozpoczął zacieśnianie polityki. Prowadząc stopy do poziomów w tej chwili zbliżonych do poziomu inflacji w Polsce.
Kluczowym zagadnieniem na początek jak i cały przyszły rok będzie spowolnienie gospodarcze. Słabosć zachodnich gospodarek może prowadzić NBP do szybszych, 'golębich decyzji’. Jednak na tą chwilę nic tego nie zapowiada, a dane PMI w strefie euro, w tym gospodarce Niemiec nieoczekiwanie poprawiły się w ostatnim czasie. Nie spodziewajmy się zatem, iż przyszły rok przyniesie naprawdę radykalną zmianę nastawienia RPP – przynajmniej nie do połowy roku.