Zadłużenia branży beauty wzrosło do 51,3 mln zł, a liczba dłużników o 15%

9 godzin temu

Łączna kwota zadłużenia branży beauty wzrosła r/r o 5,5 mln zł do 51,3 mln zł w styczniu br., a liczba dłużników wzrosła o 15% r/r do 3 698, wynika z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej (KRD BIG). Jednocześnie rosnące koszty działalności, zacięta konkurencja i nieuczciwe praktyki utrudniają wielu firmom utrzymanie płynności finansowej, rzetelności płatniczej i pozycji na rynku.

Według danych KRD BIG, na każdego dłużnika przypada do spłaty średnio 5 przeterminowanych zobowiązań finansowych, czyli ok. 13,9 tys. zł, zaś 84% dłużników z tego sektora to jednoosobowe działalności gospodarcze – do nich należy 41,8 mln zł z łącznej kwoty zobowiązań, a reszta długu, czyli 9,5 mln zł, należy do spółek prawa handlowego.

„Firmy fryzjerskie i kosmetyczne zmagają się z rosnącymi opłatami za lokale i wieloma utrudnieniami natury prawnej. Branża beauty gwałtownie się rozwija, a wraz z tym rośnie konkurencja, co może prowadzić do nieuczciwych działań, takich jak fałszywa reklama, zaniżanie cen, przechwytywanie klientów czy kradzież tajemnic firmy. Przykłady takich działań to także podszywanie się pod znane marki, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji czy utrudnianie promocji innym salonom” – podkreślono w komunikacie.

„Jednym z najbardziej szkodliwych działań w tej branży jest dumping cenowy, czyli obniżanie cen poniżej kosztów, aby pozbyć się konkurencji. Choć na początku może to być korzystne dla klientów, w dłuższej perspektywie często prowadzi do powstania monopolu i wzrostu cen. Dlatego firmy mogą zgłaszać takie przypadki i dochodzić swoich praw. Aby chronić swoje interesy, przedsiębiorcy mogą także podpisywać umowy o zakazie konkurencji z pracownikami i kontrahentami, a swój wizerunek i rzetelność płatniczą potwierdzać poprzez transparentne działania i certyfikaty” – powiedziała ekspertka Rzetelnej Firmy Sandra Czerwińska, cytowana w materiale.

W raporcie zaznaczono też, iż branża walczy również z problemami natury prawnej. Brak jasnych przepisów dotyczących medycyny estetycznej powoduje niepewność i konflikty między lekarzami a kosmetologami.

„Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej i Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych podkreśla, iż konieczne jest szybkie uregulowanie zasad wykonywania tych zabiegów, szczególnie tych inwazyjnych, z użyciem specjalistycznych produktów. Niejasne jest, czy medycyna estetyczna powinna być traktowana jako świadczenie zdrowotne, co utrudnia określenie, kto może takie zabiegi wykonywać i jak je reklamować. Ten brak regulacji wpływa na bezpieczeństwo pacjentów, funkcjonowanie rynku usług estetycznych i działalność wielu firm” – czytamy dalej.

Również analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje na problemy w branży, choć na pierwszy rzut oka przeważa optymizm – aktualnie trzema najwyższymi kategoriami wiarygodności płatniczej w tym sektorze (A, B, C) może pochwalić się 94,4% firm. Przeciętny scoring (kategorie D, E) ma 3,3%, a niski bądź bardzo niski (kategorie od F do H) ok. 2,3% podmiotów, podano.

„Warto jednak zwrócić uwagę na dwie kwestie, które nie są już aż tak optymistyczne. Przez ostatnie 12 miesięcy odsetek firm z oceną A, czyli najbardziej wiarygodnych, skurczył się aż o jedną trzecią. W tym czasie wzrosły 'udziały’ wszystkich pozostałych kategorii, najmocniej firm z ocenami C, D i E” – skomentował prezes zarządu KRD BIG Adam Łącki.

Źródło: ISBnews

Idź do oryginalnego materiału