Zakazany pestycyd w mołdawskich jabłkach
Rumuńskie służby zablokowały transport jabłek z Mołdawii. W próbkach pobranych 13 kwietnia wykryto wysokie pozostałości wycofanego w UE propargitu. Maksymalny poziom w we Wspólnocie to od lat 0,01 mg/kg. W tej partii poziom pozostałości wyniósł ponad 1 mg/kg, a więc był ponad 10-krotnie wyższy od dopuszczalnego.
Problem polega na tym, iż chociaż Mołdawia nie jest członkiem UE, to również tam substancji nie wolno stosować w sadach jabłoniowych. Mołdawskie służby szukają producenta twierdząc, iż najprawdopodobniej mówimy o stosowaniu produktów z przemytu. Wspomniana partia nie trafiła do sprzedaży na rynku rumuńskim.
Nie wiemy czy mówimy o jednej przysłowiowej „czarnej owcy” czy częstszym zjawisku. Sprawa po raz kolejny każe wrócić do konieczności skrupulatnych badań importowanego do Polski koncentratu jabłkowego z Mołdawii, która była największym jego dostawcą w całym 2024 roku – 27 tysięcy ton.
Nasze służby muszą badać także koncentrat z Ukrainy i Turcji, ale przede wszystkim z Chin. Z Chin sprowadziliśmy w ubiegłym roku 10 tysięcy ton koncentratu jabłkowego. W tym państwie omawiana substancja przez cały czas jest stosowana. Jeśli ktoś spyta dlaczego, to wystarczy powiedzieć, iż importowany koncentrat po zmieszaniu z naszym trafia na światowe rynki jako produkt polski. Gdy wycofane pestycydy będą wykryte za granicą, ogień krytyki spadnie na polskich sadowników…
Propargit wycofany
Przypomnijmy, iż zgodnie z rozporządzeniem Komisji Europejskiej 943/2011, substancji nie można używać w Unii od 14 lat.
Propargit to akarycyd, środek roztoczobójczy, stosowany w ochronie roślin. Charakteryzuje się szerokim działaniem, uśmiercając roztocza zarówno kontaktowo oraz przez zatrucie żołądkowe.
źródło: www.agrotv.md