Stolarze z Białołęki ogrzewali warsztat spalanymi w „kozie” skrawkami płyt meblowych. Piec zatruwał całą okolicę, ale właścicielowi firmy to nie przeszkadzało. Ważniejsze dla niego były oszczędności.
Czytaj więcej…
Stolarze z Białołęki ogrzewali warsztat spalanymi w „kozie” skrawkami płyt meblowych. Piec zatruwał całą okolicę, ale właścicielowi firmy to nie przeszkadzało. Ważniejsze dla niego były oszczędności.
Czytaj więcej…