Zawalenie mostu w Baltimore sparaliżowało żeglugę. Sprzątanie idzie jak krew z nosa

7 miesięcy temu

Zespoły ratunkowe otworzyły drugi kanał umożliwiający mniejszym jednostkom żeglugę w Porcie Baltimore, ale dla większości komercyjnych statków trasa pozostaje zablokowana. Zawalenie mostu w Baltimore było następstwem uderzenia kontenerowca w konstrukcję obiektu.

Zawalenie mostu w Baltimore miało poważne konsekwencje

Główny kanał jest zablokowany od czasu, gdy kontenerowiec Dali uderzył w filar nośny mostu Francis Scott Key Bridge tydzień temu, zabijając sześciu robotników drogowych. Następstwem uderzenia było zawalenie mostu w Baltimore i zablokowanie żeglugi po rzece Patapsco. Zespół, w którego skład wchodzą Straż Wybrzeża USA, Korpus Inżynierów Armii USA i stan Maryland, ogłosił, iż ekipy oczyściły kanał o głębokości 4,3 metra, podobnie jak kanał o głębokości 3,5 metra po przeciwnej stronie wraku.

Dwa pomocnicze kanały umożliwiły dostęp dla jednostek ratunkowych, holowników i barek, ale urzędnicy powiedzieli, iż będą musieli oczyścić teren z gruzu przed otwarciem głównego kanału, który ma 15 metrów głębokości. Duże statki towarowe potrzebują głębokości co najmniej 10 metrów, by przepłynąć rzeką do Portu w Baltimore i odwrotnie.

Port Baltimore zajmuje pierwsze miejsce w Stanach Zjednoczonych pod względem ilości obsługiwanych samochodów, maszyn rolniczych i budowlanych, importowanego cukru i importowanego gipsu. Niektóre operacje terminalowe poza obszarem dotkniętym zdarzeniem zostały wznowione. Mimo iż część mostu, która wpadła do wody, wygląda na nienaruszoną, pod wodą znajduje się poplątana sieć stali, co stanowi wyzwanie dla ekip ratowniczych, które będą próbowały rozcinać zawalony most na kawałki i podnosić go dzięki dźwigu.

Administracja Bidena pomogła w uzyskaniu sprzętu oraz początkowego finansowania awaryjnego w wysokości 60 milionów dolarów na rozpoczęcie działań ratunkowych, a prezydent poprosił Kongres o finansowanie odbudowy mostu, który jest częścią autostrady otaczającej Baltimore. Według urzędników ciała czterech ofiar przez cały czas tkwią pod gruzami. Nurkowie odnaleźli dwa inne ciała.


Zawalił się most w Baltimore (USA) po tym, jak uderzył w niego statek towarowy. Według wstępnych informacji do wody wpadło co najmniej siedem osób i kilka aut.

Źródło: @Int_Wydarzenia pic.twitter.com/OoyizhBSSG

— WarNewsPL (@WarNewsPL1) March 26, 2024

Trasa jest nieprzejezdna

Zawalenie mostu w Baltimore tworzy swego rodzaju zaporę między portem a Zatoką Chesapeake. Port w Baltimore już zapowiedział zawieszenie obsługi statków wpływających i wypływających z portu. Sęk w tym, iż statki nie mają innej drogi, poza tą, która jest zablokowana przez szczątki mostu. Katastrofa ma również wpływ na ruch drogowy. Władze ds. transportu w Maryland zalecają unikanie korzystania z autostrady I-695, kluczowej trasy dla dojazdów i przewozu towarów w Baltimore. Zniszczony most odgrywał kluczową rolę w dostępie do Portu w Baltimore, ważnego węzła dla samochodów osobowych, lekkich ciężarówek i różnych towarów masowych.

Gubernator Maryland, Wes Moore, ogłosił stan wyjątkowy i szuka pomocy federalnej. Zawalenie mostu w Baltimore nie tylko wpływa na lokalnych dojeżdżających, ale także jest wyzwaniem dla branży transportowej, zwłaszcza iż zbliża się weekend Wielkanocny. Port w Baltimore znany jest z obsługi dużej ilości importowanych i eksportowanych towarów. Incydent może spowodować kolejny kryzys w żegludze. Statki starały się omijać porty na Wschodnim Wybrzeżu USA, ze względu ograniczenia w wyschniętym Kanale Panamskim. Do tego dochodzi zagrożenie dla żeglugi na Morzu Czerwonym i Kanale Sueskim, które również uderzyło w światowy transport.

Ten incydent będzie miał poważne konsekwencje! Szykuje się kolejny kryzys?

Znajdziesz nas w Google News
Idź do oryginalnego materiału