Zakończył się pierwszy dzień wystawy Zielone Agro Show 2025. Jak zwykle towarzyszą jej pokazy maszyn do zbioru zielonek. Kto jednak myśli, iż odbywająca się w Ułężu impreza to to, co przecież już widzieliśmy, jest w błędzie, bo znalazło się miejsce także na maszynowe premiery.
Pokazy na pierwszym planie
Pokazy maszyn rozpoczęły się od prezentacji kosiarek, a adekwatnie zestawów koszących. Tak, to co dało się zauważyć w Ułężu w tym roku, to dominacja bardzo wydajnych maszyn. Nie sposób nie odnieść wrażenia, iż właśnie na ten segment producenci i dealerzy stawiają najmocniej. Co więcej, kosiarki zwykle były wyposażone w przenośniki – czy to ślimakowe, czy taśmowe. Z pierwszym rozwiązaniem na „poligonie” pojawił się zestaw Kuhna z kosiarką tylną GMD 9530RV. Drugie – i tu mamy pierwszą polską premierę i to od razu w pracy, reprezentowała kosiarka tylna Claas Disco 9700c, o której więcej napiszemy już niebawem.



















To oczywiście nie wszystko; swoje zestawy koszące zaprezentowały ponadto m.in. Samasz, Maschio, SIP, Sipma czy Krone.
W dalszym ciągu przyszedł czas na przetrząsacze i zgrabiarki; tu również postawiono na wydajność. Bodaj największe wrażenie robiły w tym segmencie zgrabiarki taśmowe, które zaprezentowały m.in. Samasz i SIP.
Prasy? Na łące pokazowej znalazły się trzy: Sipma PS 2520 Kronos, McHale F5 550 i Maschio Extreme 266 HTC. Resztę czyli przewagę stanowiły prasoowijarki. Największą reprezentacją mógł pochwalić się tutaj McHale, choć oglądaliśmy też prasoowijarki Kuhna i Göweila.
Czasami to co najciekawsze dzieje się poza łąką…
Sporo działo się także poza łąką; nie wszystkie maszyny miały szansę się na niej pojawić, jednak zwiedzający mogli je zobaczyć przy pasie startowym lotniska w Ułężu. Poza maszynami były też oczywiście środki do produkcji czy stoiska różnych instytucji.
A na koniec deser – premiera ciągnika Kraft CK450C, jednak o tym rarytasie więcej można będzie przeczytać już za chwilę w osobnym tekście.
Wystawę można odwiedzić także w niedzielę w godzinach 9-17.