Debata na temat bezpieczeństwa w berlińskiej komunikacji miejskiej przybrała niespodziewany obrót. Niemieccy Zieloni proponują… oddzielne miejsca dla kobiet w metrze. Według propozycji niektóre wagony były w określonych godzinach dostępne wyłącznie dla kobiet, co miałoby pomóc w walce z problemem molestowania w berlińskim metrze. Pomysł wywołał falę kontrowersji zarówno wśród władz, jak i w społeczeństwie.
Oddzielne miejsca dla kobiet w metrze zapewnienią bezpieczeństwo?
Oddzielne miejsca dla kobiet w berlińskim metrze wymyśliła Antje Kapek, polityczka partii Zielonych, która zainspirowała się podobnym systemem funkcjonującym w Tokio. Jak podkreśla, podobne rozwiązanie mogłoby być skutecznym sposobem na ograniczenie przypadków molestowania i przemocy wobec kobiet w berlińskiej komunikacji miejskiej.
Wieczorami w japońskim metrze kobiety mogą korzystać z wyznaczonych sekcji, co pozwala im podróżować w bardziej komfortowych i bezpiecznych warunkach. Kobiety mają tam bezpieczną przestrzeń, która umożliwia im podróżowanie metrem bez obawy o dotykanie lub napastowanie, choćby w godzinach szczytu i w zatłoczonych miejscach – wyjaśnia Kapek.
W Tokio takie strefy istnieją od lat, ciesząc się dużym uznaniem pasażerek. Zasada ich działania jest prosta: w wybranych godzinach część wagonów metra lub ich sekcji jest przeznaczona tylko dla kobiet, co zmniejsza ryzyko napastowania, zwłaszcza w godzinach szczytu i panującym tłoku.
In Tokio gibt es sie schon, bald auch in #Berlin? Mit speziellen #Frauenabteilen soll die U-Bahn-Fahrt für Frauen zu manchen Zeiten sicherer werden, so ein Vorschlag der Berliner Grünen. Die BVG sieht hingegen keinen Handlungsbedarf. https://t.co/hG0Vp82Wce pic.twitter.com/BYLf5PuqCD
— rbb|24 (@rbb24) November 14, 2024
Oddzielne miejsca dla kobiet w metrze lub innych środkach transportu nie są nowością. Poza Japonią, rozwiązanie to z funkcjonuje w wielu krajach muzułmańskich, takich jak Arabia Saudyjska czy Indonezja. Wagony przeznaczone wyłącznie dla kobiet są tam zwykle ulokowane na początku lub końcu składu pociągu. W tym przypadku jednak podział jest podyktowany przede wszystkim religią.
Berlin, jako jedno z najbardziej kosmopolitycznych miast Europy, mierzy się z wyzwaniami związanymi z bezpieczeństwem w przestrzeni publicznej. Wzrost liczby przypadków napastowania i przemocy wobec kobiet w komunikacji miejskiej zmusza władze do szukania skutecznych rozwiązań. Jednak propozycja oddzielnych miejsc dla kobiet budzi pytania o zasadność jej wprowadzenia w kontekście zachodniej kultury i praw obywatelskich.
BVG uważa obecne środki bezpieczeństwa za wystarczające
Berlińskie przedsiębiorstwo transportowe BVG zareagowało na propozycję Zielonych z dystansem. Przedstawiciele firmy przekonują, iż oddzielne miejsca dla kobiet w metrze są niepotrzebne, bowiem obecne środki bezpieczeństwa są wystarczające.
Każdy pasażer, który czuje się zagrożony, może w każdej chwili zwrócić się o pomoc do naszych pracowników lub skorzystać z alarmowych słupków informacyjnych dostępnych na stacjach – podkreśla BVG.
Dodatkowo, przewoźnik zatrudnia około 250 pracowników ochrony, którzy patrolują stacje i pociągi przez całą dobę. Szczególnie newralgiczne stacje są nadzorowane bez przerwy, a na końcowych przystankach metra obecność ochrony jest zapewniona od godziny 20:00 do 5:00 rano.
Propozycja Zielonych spotkała się również z krytyką prawicowych partii politycznych. Rolf Wiedenhaupt z AfD określił pomysł jako absurdalny, twierdząc, iż dzielenie pasażerów na kategorie nie jest skutecznym sposobem zapewnienia bezpieczeństwa. Według niego najważniejsze powinno być surowe karanie sprawców oraz szybkie i konsekwentne egzekwowanie prawa.
Bezpieczeństwo nie wynika z rozdzielania ofiar, ale z działań wymierzonych w sprawców przemocy – argumentuje Wiedenhaupt.
Fatalne wyniki finansowe Volkswagena. Przemysł motoryzacyjny w Niemczech straci ponad 180 tys. miejsc pracy
Znajdziesz nas w Google News