Zjawiskowy Bizon z kabiną od Forschritta. Remont i modyfikacje nie kosztowały wiele (galeria)

1 rok temu

Nasi czytelnicy prawdopodobnie pamiętają odnowioną i zmodyfikowaną Vistulę pana Wojciecha. W zeszłym roku zastąpił ją Bizon Super zo56, który również doczekał się remontu i modyfikacji.

Zeszłoroczny tekst o Vistuli zostawiamy tutaj: Piękna Vistula z kabiną i wspomaganiem na sprzedaż [galeria]. Tymczasem przyjrzyjmy się ostatniemu nabytkowi pana Wojciecha. Bizon Super zo56 o numerze fabrycznym 40662 zastąpił wspomnianą Vistulę w lipcu zeszłego roku. W maju br. rozpoczął się jego sukcesywny remont polegający na wymianie łożysk, zębatek, żmijki w koszu sitowym i elementów podajnika ziarnowego. Wymieniony został także alternator na regenerowany, ponieważ, jak tłumaczy pan Wojciech, zużyty podzespół to najkrótsza droga do pożaru kombajnu.

1 z 14
Bizon pana Wojciecha przed remontem, fot. Wojciech Hermann
Bizon pana Wojciecha przed remontem, fot. Wojciech Hermann
Bizon pana Wojciecha przed remontem, fot. Wojciech Hermann
Bizon pana Wojciecha przed remontem, fot. Wojciech Hermann
Bizon pana Wojciecha przed remontem, fot. Wojciech Hermann
Bizon pana Wojciecha przed remontem, fot. Wojciech Hermann
W trakcie remontu, fot. Wojciech Hermann
W trakcie remontu, fot. Wojciech Hermann
W trakcie remontu, fot. Wojciech Hermann
Efekt końcowy, fot. Wojciech Hermann
Efekt końcowy, fot. Wojciech Hermann
Efekt końcowy, fot. Wojciech Hermann
Efekt końcowy, fot. Wojciech Hermann

Bardzo ciekawą modyfikacją Bizona pana Wojciecha jest montaż kabiny od Forschritta e512. Dlaczego nie oryginalna?

– Pewnie ludzie zastanawiają się, dlaczego od Fortschritta. Otóż dlatego, iż w przedziale cenowym kabin do bizona od 1000 zł do 2500 zł używane kabiny były w tragicznym stanie, bądź też niekompletne. Dlatego zdecydowałem, iż zakupię kabinę od e512 – tłumaczy pan Wojciech.

Remont mechaniczny to oczywiście nie wszystko; po wykonaniu wymienionych prac przyszedł czas na odnowienie powłoki lakierniczej i założeniu nowego kompletu naklejek. Ponadto zamontowano nowy komplet oświetlenia; roboczego z przodu i lampy ostrzegawcze.

– Koszty remontu i odnowienia zamykają się w granicy 5 tysięcy złotych. A czas pracy, który poświęciłem, to około miesiąca w godzinach popołudniowych, po pracy. Więc czas i pieniądze, które zostały włożone, jednak nie poszły na marne. W tym roku już kombajn został przetestowany w jęczmieniu ozimym i pszenżycie i czeka na dalsze prace żniwne – wyjaśnia pan Wojciech.

Trzeba przyznać, iż tak jak w przypadku Vistuli, efekt tegorocznych prac pana Wojciecha jest imponujący. Oczywiście czekamy na podobne im projekty.

Idź do oryginalnego materiału