Złoto w polskich rzekach. Aby je znaleźć, nie trzeba pozwolenia

1 dzień temu
Zdjęcie: Polsat News


Gorączka złota kojarzy się przede wszystkim z zachodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych i połową XIX wieku. Jednak aby szukać cennego kruszcu, nie trzeba przemierzać oceanu. Samorodki można znaleźć w kilku polskich rzekach. Eksperci zapewniają jednak, iż zajęcie lepiej potraktować jako hobby, a nie sposób na zbicie majątku.


„Największe pokłady złota spoczywają w pobliżu dorzecza Bobru na terenach Dolnego Śląska, we wsi Mikołajowice czy w Sudetach. Samorodki złota w Polsce były natomiast znajdowane przez osoby prywatne w pobliżu Karkonoskiego Parku Narodowego i miasta Złotoryja” – podała w 2024 r. Mennica Poznańska. Historia wydobycia tego kruszcu sięga w Polsce średniowiecza, kiedy to samorodki były znajdowane w rzece Kaczawie.


Samorodki złota w polskich rzekach


Informacje o złotodajnych miejscach publikuje też portal g.pl. Zachęca aby szukać samorodków w rzece Skora, na zachód od Złotoryi; w rzece Bóbr - od Jeleniej Góry do Bolesławca, a także w wodach Dunajca, Wisłoki i Sanu. Warto też wybrać się na poszukiwania nad rzekę Białą Głuchołaską w województwie opolskim.Reklama


Samorodki najczęściej osadzają się na zakrętach rzek lub w miejscach z przeszkodami naturalnymi, takimi jak kamienie czy korzenie drzew. Aby je wydobyć, wystarczą łopaty, gumowe maty i sita. Okruchy złota mogą też ukryć się w szczelinach skalnych. Wtedy, do lokalizacji samorodków najlepiej użyć wykrywacza metali - podpowiadają eksperci. Każde znalezisko musi być zgłoszone właścicielowi terenu, który dokonuje opisu i decyduje o podziale znaleziska.


Poszukiwania reguluje Konstytucja RP


W Polsce nie ma przepisów, które definiują hobbystyczne poszukiwanie złota. Kwestię tę reguluje Konstytucja RP i zawarte w niej zapisy o swobodnym dostępie do wód śródlądowych, które gwarantują obywatelom Polski możliwość wejścia do rzeki w celach rekreacyjnych czy badawczych. Bez konieczności uzyskania zgód można wejść do wody, przepłukać piasek, pobrać próbki i zabrać je ze sobą. Taki rodzaj działalności nie wpływa na bieg rzeki ani nie niszczy jej koryta.
Prawo zakazuje zaś podobnej działalności na terenie parków narodowych i rezerwatów. Nie wolno też poszukiwać złota w rzekach, w odległości 50 m od wszelkich konstrukcji wodnych - mostów czy brodów. Warto mieć też na uwadze zwierzęta, które w pobliżu rzeki często mają swoje siedliska. Na terenie całego kraju nie wolno też prowadzić samodzielnych wykopalisk w poszukiwaniu złota.


Gorączka złota dla bogatych


Eksperci zapewniają, iż w Polsce nie da się wyżyć z poszukiwania złota. Ich zdaniem, jest to hobby dla amatorów z ustabilizowaną sytuacją finansową. Są miejsca - wskazują - gdzie dziennie można wypłukać 0,5 grama kruszcu, co kosztuje w tej chwili ponad 170 zł. “Cały dzień pracy, podczas której trzeba przepłukać 1000 kg materiału. Czy jest to jest fajna i opłacalna praca zarobkowa? Raczej nie” - czytamy w branżowym portalu odkrywca.pl. “Osoby, które sądziły, iż na złocie się niesamowicie dorobią, mocno się rozczarowały” - zapewniają eksperci.
Idź do oryginalnego materiału