Wielu konsumentów w Europie traktuje platformę Temu jako miejsce, gdzie można znaleźć atrakcyjne okazje. Niestety, nie każde zakupy na Temu kończą się szczęśliwie. Przekonał się o tym mieszkaniec Włoch, który zamiast zaoszczędzić kilkadziesiąt euro, został obciążony karą finansową sięgającą ponad 2600 zł.
Pechowe zakupy na Temu
Platformy takie jak Temu, AliExpress czy Shein cieszą się ogromną popularnością europejskich klientów. Chińskie platformy wabią niskimi cenami i szerokim asortymentem, obejmującym odzież, elektronikę, akcesoria domowe czy zabawki. Na podobną okazję skusił się jeden z włoskich klientów, który postanowił wydać zaledwie 42 euro na z pozoru niewinne zakupy na Temu – baloniki, gąbki kuchenne czy ubrania. Sęk w tym, iż wśród zamówionych rzeczy znalazły się przedmioty nawiązujące do postaci Disneya, a to zwróciło uwagę celników, którzy skontaktowali się z przedstawicielami amerykańskiego koncernu. Ci jednoznacznie potwierdzili, iż zakupione produkty, oznaczone logiem firmy, były zwykłymi podróbkami.
Z pozornie niewinnych zakupów zrobił się więc poważny problem prawny, bowiem włoskie przepisy dotyczące importu podrobionych produktów są bardzo surowe. Za sprowadzanie nielegalnych towarów spoza Unii Europejskiej można zapłacić od 300 aż do 7000 euro grzywny. W tym przypadku mieszkaniec Rzymu został ukarany mandatem w wysokości 618 euro (ponad 2600 zł). Niewinna transakcja w praktyce kosztowała go więc kilkukrotnie więcej niż wartość oryginalnych produktów, które próbował zdobyć taniej.
Podróbki z Azji zalewają Europę
Historia włoskiego klienta to przestroga dla wszystkich, kto planuje zakupy na Temu i innych platformach tego typu. Chęć zaoszczędzenia kilkunastu euro może obrócić się w stratę wielokrotnie wyższej kwoty, a w skrajnych przypadkach w problemy prawne. Na azjatyckich platformach zakupowych mnóstwo jest bowiem podróbek lub towarów niespełniających norm.
Eksperci ostrzegają, iż problem nie dotyczy wyłącznie stricte chińskich platform e-commerce. Podrabiane produkty z Azji trafiają na wiele zachodnich platform sprzedażowych i społecznościowych. I tak też na Allegro Lokalnie, Vinted czy OLX pojawiają się często fałszywe paragony, które mają uwiarygodnić sprzedaż podrabianych towarów. Z kolei na TikToku czy facebookowym Marketplace coraz częściej promowane są akcesoria i odzież sprowadzana z Chin, nieposiadająca wymaganych certyfikatów.
Najczęściej podrabiane są ubrania, buty, zegarki, perfumy i elektronika. Coraz częściej jednak fałszywe produkty obejmują także zabawki czy artykuły spożywcze, co rodzi poważne ryzyko dla zdrowia. Badania wskazują, iż część takich towarów zawiera metale ciężkie, toksyczne barwniki czy inne substancje zagrażające użytkownikom. Lepiej zapłacić nieco więcej i kupić produkt z pewnego źródła, niż ryzykować zdrowiem i portfelem.
Świetne wyniki JD.com. Chiński gigant poradził sobie lepiej niż przewidywano