Życie Stolicy: Kabaretowe decyzje Sejmowej Komisji Śledczej ds. Pegasusa

serwis21.blogspot.com 3 godzin temu

Sejmowa komisja śledcza do zbadania legalności, schematy oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem systemu Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r., wobec nie stawiennictwa kolejnych świadków, znalazła sposób na przyciągnięcie zainteresowania poprzez podejmowanie decyzji z gatunku humorystycznych.

Wezwanie na termin wsteczny

Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku Sejmowej Komisji Śledczej ds. Pegasusa, o ukaranie Ernesta Bejdy karą grzywny oraz przymusowego doprowadzenie przez policję, na termin 4 marca 2025 r. Sąd w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdził, iż powodem odmowy uwzględnienia żądania Komisji było niewłaściwe wskazanie terminu przesłuchania świadka. Komisja wezwała na datę 13 stycznia, tyle iż ... 2024 r.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, iż jako świadek nie ponoszę winy za niestawiennictwo na posiedzenie Komisji. Warto w tym miejscu podkreślić, na co zwrócił również uwagę Sąd, iż Komisja domagając się od Sądu ukarania mnie grzywną i przymusowym doprowadzeniem, nie dołączyła do swojego wniosku o ukaranie – dokumentu wezwania świadka do stawiennictwa na termin przesłuchania - podpisanego przez Przewodniczącą Komisji Magdalenę Srokę.

To ja, w trakcie postępowania, poinformowałem Sąd o fakcie nieprawidłowego wezwania na przesłuchanie. Komisja, zamiast naprawić swój błąd i dokonać ponownego wezwania świadka na poprawnie wskazany termin, w sposób świadomy zataiła przed Sądem fakt nieprawidłowego wezwania świadka, domagając się jednocześnie od Sądu, między innymi - zastosowania wobec mnie środka o charakterze represyjnym, gdyż takim jest w istocie przymusowe doprowadzenie, wiążące się z pozbawieniem człowieka wolności. Kolejne świadectwo „bezstronności, rzetelności i profesjonalizmu Komisji”.

- stwierdza Ernest Bejda.

Kara za zdarzenie przyszłe, które jeszcze nie zaistniało?

No cóż, błąd pisarski może się zdarzyć, komisja powinna być bardziej czujna. Jednak 4 marca Komisja zaskoczyła wnosząc o karę za zdarzenie, które jeszcze nie zaistniało. O godz. 10.34 przegłosowano wniosek o ukaranie Macieja Wąsika za niestawiennictwo. Problem w tym, iż świadek był wezwany dopiero na godzinę ... 14.00.

Chociaż można było podejrzewać z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, w świetle publicznie złożonych oświadczeń, iż Maciej Wąsik się nie stawi, to jednak należało poczekać aż europoseł na wezwaną godzinę rzeczywiście się nie stawi. Nie można bowiem karać za zdarzenie, które jeszcze nie zaistniało.

Czas skończyć tą kompromitację, szkoda czasu?

Nie wiadomo czym jeszcze zaskoczy sejmowa komisja śledcza. Miało być poważnie, groźnie, a wyszło kabaretowo. Ośmiesza się obecna władza, Sejm, posłowie Komisji, zajmuje się czas sądów. Może zatem zas skończyć ten cyrk, zwyczajnie szkoda czasu.

Idź do oryginalnego materiału