Acetamipryd w porzeczce. Na brak alternatywy lekcja z Paryża dla Warszawy

1 tydzień temu

Drastyczne ograniczenia unijne, brak alternatyw i bierność władz — to mieszanka, która może pogrzebać polską branżę porzeczkową. Gdy Francja szuka sposobu na ratowanie strategicznych upraw, Polska musi się zdecydować na acetamipryd w porzeczce. To adekwatnie test: kapitulacja czy walka o sektor wart miliardy.

Acetamipryd w porzeczce urasta do rangi poważnego kryzysu gospodarczego. Zbliżające się wejście w życie rozporządzenia Komisji Europejskiej (UE) 2025/158 zagraża plantatorom i przetwórniom w Polsce. W odpowiedzi posłowie Anna Gembicka i Jarosław Sachajko skierowali interpelację nr 9794, zarzucając rządowi zaniechania oraz brak przygotowania jakichkolwiek działań osłonowych.

Acetamipryd w porzeczce — nowe prawo uderzy w lidera UE

Przypominamy rozporządzenie Komisji Europejskiej (UE) 2025/158 obniża NDP acetamiprydu (MRL acetamiprid) m.in. w porzeczce do poziomu oznaczalności.

Dlaczego to rozporządzenie jest takie strategiczne dla Polski? Otóż dzisiaj jako kraj odpowiadamy za około 70% unijnej produkcji porzeczki czarnej. Ściśle mówiąc, jesteśmy liderem nie tylko pod względem wielkości produkcji, ale i nowoczesnych technologii zbioru oraz przetwórstwa tego owocu. Przemysł soków NFC, mrożonek czy koncentratów owocowych zbudowany został w oparciu na wieloletnich inwestycjach i doświadczeniach polskich producentów. Natomiast teraz, jak ostrzegają posłowie — Gembicka i Sachajko, rynek wart miliardy złotych może się załamać (opisaliśmy problem szczegółowo). Wszystko przez to, iż surowiec z dopuszczalnymi śladowymi ilościami acetamiprydu nie będzie mógł być wprowadzony do obrotu od 19 sierpnia 2025 r.

Interpelacja nr 9794 zarzuca obecnemu rządowi brak aktywności w czasie konsultacji rozporządzenia w 2024 r. Według niej nie było prób uzyskania derogacji sektorowych. Ponadto nie dopełniono obowiązku analizy skutków dla sektora. Co więcej, nie powstały żadne mechanizmy rekompensat ani plan wsparcia dla przetwórców.

Jeśli Polska nie podejmie zdecydowanych kroków, może się okazać, iż acetamipryd w porzeczce stanie się symbolem straconej szansy i porażki polityki rolnej

fot. Anita Łukawska

Acetamipryd i francuski precedens — jak można działać w ramach prawa UE

Tymczasem Francja podejmuje działania legislacyjne, by warunkowo przywrócić do użycia acetamipryd w swoim rolnictwie. Mało tego, chce powrotu także dwóch innych substancji neonikotynoidowych. Mianowicie chodzi o sulfoksaflor i flupyradifuron mimo wydania wcześniejszego zakazu ich stosowania w rolnictwie. Zgromadzenie Narodowe pracuje nad ustawą umożliwiającą czasowe (do 3 lat) stosowanie ww. substancji w wybranych sektorach, które znalazły się w „impasie technicznym” w walce ze szkodnikami. Francuzom chodzi głównie o ochronę pewnych strategicznych upraw, których produkcja staje się nieopłacalna ze względu na brak skutecznej ochrony.

Mechanizm proponowany przez Francję przewiduje:

  • indywidualne zezwolenia po ocenie przez ANSES (francuski urząd ds. bezpieczeństwa żywności i środowiska),
  • udokumentowanie braku skutecznych alternatyw,
  • zaangażowanie danego sektora w poszukiwanie innych rozwiązań.

Wśród beneficjentów potencjalnych derogacji znajdują się uprawy buraków cukrowych, kiwi, leszczyny (orzechów laskowych) i kukurydzy. Czyli z podobnych powodów jak w Polsce: bezsilność wobec szkodników i groźba utraty konkurencyjności wobec innych państw UE.

Francja i Polska — decyzja w sprawie neonikotynoidów niejednakowa

Co prawda sytuacja obu państw nie jest identyczna, to musimy podkreślić. Mianowicie acetamipryd, ale także sulfoksaflor i flupyradifuron w rolnictwie UE są dopuszczone. Jednakże od lat właśnie Francja wnosiła w UE postulaty dotyczące wycofania neonikotynoidów z użycia. Jej naukowcy i ekolodzy zarzucali tym substancjom destrukcyjny wpływ wobec zapylaczy. Skoro KE nie przychyliła się do tych wniosków, francuski rząd zakazał lata temu swoim rolnikom stosowania tych substancji.

Obecne przywrócenie neonikotynoidów dla francuskich rolników zdaje się być sprawą dużo łatwiejszą niż przekonanie KE do zmiany rozporządzenia. Jednakże przykład Francji, gdy brak skutecznej alternatywy w ochronie upraw przed szkodnikami, przywraca wyeliminowane substancje, może być dobrym argumentem.

Acetamipryd w porzeczce — wnioski dla Polski i najwyższy czas na decyzję

Francuski przypadek tworzy realny precedens. Pokazuje, iż choćby po formalnym wieloletnim zakazie można działać w granicach unijnego prawa. Oczywiście o ile istnieje wola polityczna i argumentacja techniczna. Dla Polski to sygnał, że:

  • nadal można wnioskować o derogację sektorową dla porzeczek (globalnie), uzasadniając ją brakiem skutecznych alternatyw dla acetamiprydu,
  • możliwe jest uznanie tzw. impasu technicznego, czyli stanu, w którym żadna dostępna metoda nie gwarantuje ochrony plonów,
  • należy natychmiast opracować plan działań osłonowych, w tym rekompensat za niesprzedawalny towar, systemu monitoringu magazynów i presji dyplomatycznej na forum UE.

Czy acetamipryd w porzeczce stanie się symbolem straconej szansy?

Jeśli Polska nie podejmie zdecydowanych kroków, może się okazać, iż acetamipryd w porzeczce stanie się symbolem straconej szansy i porażki polityki rolnej. Francja pokazuje, iż można działać w obronie strategicznych sektorów. Jednocześnie nie rezygnuje przy tym z odpowiedzialności środowiskowej. Czy Warszawa wykonuje ruchy? jeżeli tak, to jakie?

Porównanie działań Polski i Francji ws. acetamiprydu

Kraj Status prawny acetamiprydu Działania wobec impasu Mechanizmy osłonowe Argumentacja
Francja Zakazany od 2018 r. Projekt ustawy o wyjątkach Czasowe zezwolenia z ANSES „Impas techniczny”, presja sektora rolnego
Polska Dozwolony z dotychczasowymi NDP do 18.08.2025. Od 19.08.2025 r. drastyczne obniżenie NDP, w przypadku porzeczki do poziomu oznaczalności Brak wniosków derogacyjnych Brak rekompensat
i planów
Interpelacja 9794, presja sektora przetwórczego

Źródło: Le Monde, Prace Sejmu

Idź do oryginalnego materiału