Agro-szkodniki na Agrotechu – tylko dla ludzi o mocnych nerwach

6 godzin temu

Na kieleckich targach można było zobaczyć to, co w rolnictwie najważniejsze. Jednak poza technicznymi cudami, można było zobaczyć też działalność agro-szkodników wystawowych. Złośliwych ludzkich żyjątek, które przyjeżdżają na targi szkodzić.

Zanim przeczytacie tu o nowych maszynach i technologiach rolniczych, jakie widzieliśmy na kieleckiej wystawie, muszę się podzielić pewną uwagą. Na pewno dla niektórych nie będzie miła, ale to co poza pięknymi maszynami widziałem w Kielcach, wymaga komentarza.

Znakomita większość z nas przyjeżdzając na Agrotech liczy na interesujące spotkania i dawkę wiedzy o najnowszych produktach rolniczych. Są tu i maszyny i technologie, a przede wszystkim są ludzie, z którymi możemy porozmawiać o tym wszystkim.

Niestety w Kielcach pojawiają się nie tylko miłośnicy rolnictwa, ale pojawiają się także agro-szkodniki. To osoby, które zwiedzając hale nie myślą o maszynach i rolnictwie, ale o tym, żeby tylko zaszkodzić. Nam, wystawcom i przede wszystkim maszynom rolniczym.

To psuje i wandale, którzy w swoich małych rozumkach nie pojmują tego, iż każda maszyna rolnicza, to obiekt szacunku, a nie cel bezmyślnej napaści. Nie mam pojęcia skąd wywodzą się takie szkodniki, ale uważam, iż czas przestać tolerować takie zachowania.

Kombajn to nie punkt skupu butelek

Będąc na pewnym stoisku chciałem zrobić zdjęcie klawiszy w kombajnie. Wszedłem więc pod tylną osłonę, a tuż za mną stękając i zionąc mało przetrawionym alkoholem wczołgał się młody, może 20-letni chłopak. Nie zrażony moją obecnością wyciągnął z kieszeni telefon i pustą butelkę po małpce, którą następnie wrzucił do wnętrza kombajnu filmując to ujęcie.

– W kombajnie ojca też tak robisz? – spytałem owego szkodnika spokojnym głosem.

– Nie, bo ojciec by mi wpie…. – odpowiedział niezrażony młodzieniec, a gdy się odwrócił zobaczył iż i ja filmuję jego “wyczyn”.

– Niech pan mnie nie nakręca, tak nie wolno – zająkną się nieco.

– Ty nakręcasz jak wrzucasz butelkę, a jak nakręcam Ciebie jak to robisz. Czego nie rozumiesz? – mówię przez cały czas spokojnie widząc jak młody szkodnik ucieka w popłochu.

Czy kombajn na targach to punkt skupu butelek?, fot. Adam Ładowski

Czy naprawdę ten osobnik nie widział stojącego obok kombajnu kosza na śmieci, czy może w swojej bezmyślności chciał się pochwalić swoim kolegom tak niezwykłym poziomem głupoty?

Zdemolowany ciągnik

Rzut pusta małpką to jednak nie wszystko, bo zatkało mnie, gdy zobaczyłem zdemolowany ciągnik. Sam chciałem go obejrzeć, bo to targowa premiera i jest na co popatrzeć.

Pewnie komuś – kolejnemu targowemu szkodnikowi też się ten ciągnik podobał. Tak bardzo, iż nie mógł się z nim rozstać i chciał coś sobie wziąć na pamiątkę. Jego łupem padła klapka rewizyjna na kolumnie kierowniczej.

Czy jest coś warta dla takiego “fana”? Tego nie wiem, ale na pewno oprawi ją sobie w ramki i zachowa na wieczną pamiątkę własnej głupoty. Widząc tą wyrwaną osłonę nie potrafiłem wytłumaczyć sobie takiego zachowania. Nie potrafiłem aż do chwili, gdy coś nie przebiło zajumanej osłonki.

Ta osłona została wyrwana siłą ale po co?, fot. Adam Ładowski

Przełącznik się przyda

W tym samym fabrycznie nowym ciągniku zauważyłem brak jednego z przełączników światła. Okazał się wyrwany na siłę, choć prawdopodobnie dzielnie walczył z wandalem oddając mu tylko zewnętrzną część. Po co ona komuś? I to pozostaje niewyjaśnioną zagadką Agrotechu.

Jeśli myślicie, iż to koniec działań targowych szkodników, to się mylicie. Ich łupem padają nie tylko zawleczki na TUZ-ach, ale i całe sworznie, których zadaniem jest utrzymywanie ciężkich elementów zawieszenia w bezpiecznej pozycji.

Już nie tylko złote czy srebrzyste zapinki, ale niektórym mogą się przydać (i przydają) kolorowe korki do wyjść hydraulicznych, czy choćby same korki od paliwa. Niech was więc nie dziwi, iż są one pooblepiane taśmą, co nie wpływa na estetykę, za to na pewno wpływa na dostęp do nich.

Komuś się przydała osłona przełącznika, fot. Adam Ładowski

Jeśli już mówimy o korkach, to po targach handlowcy wyciągają z maszyn nie tylko szkło butelek, ale i śmieci, ogryzki jabłek, obsmarkane chusteczki czy wszelakie inne śmieci. Rekordziści w ich “sianiu” potrafią je wepchnąć do zbiornika z paliwem czy płynem AdBlue.

Kto płaci za targowe szkody?

Osobiście do “wyczynów” targowych agro-szkodników dorzucam jeszcze pocięte fotele czy powyrywane na siłę gałki, bo i to się bardzo często przytrafia.

Jednak nie myślcie, iż tylko kolorowe klapki i inne drobiazgi leżą w kręgu zainteresowań agro-szkodników. Rekordzistą jest osobnik, który odkręcił zaczep transportowy od ciągnika i wpakował go do torby. kilka mu jednak z tego przyszło, bo całość łupu okazała się za ciężka, a tym razem ochrona targów była czujna.

Kolorowe korki padają łatwym łupem targowych szkodników, fot. Adam Ładowski

Wskazując na jedną ze szkód, zapytałem handlowca: kto za to płaci? Z ciężką miną odpowiedział, iż dealer, a niemal każdy wystawiony na targach sprzęt ma później protokół zniszczenia i strat.

Strat, za które to w końcu my – rolnicy – płacimy.

Idź do oryginalnego materiału