Różne rozlewy tej samej whisky to interesujący materiał do eksperymentowania dla miłośników tego trunku. Zjawisko „batch variation” dotyczy zarówno whisky mieszanych jak i słodowych i dzisiaj chciałbym Wam o nim opowiedzieć.
Co to jest batch variation?
Dokładne tłumaczenie słowa „batch” to „nastaw” lub „partia”, a „variation” to „zmienność”. Mamy zatem „zmienność nastawów”, która oznacza, iż każda partia produkcyjna whisky różni się od innych.
Oczywiście w świecie single malt whisky najsławniejszym przykładem do eksperymentów na zmienności nastawów jest Aberlour A’bunadh – whisky, której różne „bacze ;)” były przez komentatorów sławione pod niebiosa lub obracane w proch słowami „to już nie jest to samo… „.
Niezależnie od tego jakie emocje budzą takie właśnie różnice w whisky, ich istnienie jest faktem.
Zjawisko to nazywa się „batch variation”, czyli zróżnicowanie nastawów/partii. Produkcja whisky jest dzisiaj nowoczesna i uprzemysłowiona jednak cały czas pozostaje bioprocesem, którego nie da się w pełni kontrolować. Oznacza to, iż powstała w ten sposób whisky może być bardzo różna i producent nie zawsze ma na to wpływ. Oczywiście czasem „batch variation” jest korzystne, podczas gdy innym razem należy go unikać.
Kiedy to jest dobre, a kiedy złe?
To proste, w whisky z serii limitowanych, zróżnicowanie jest pożądane ponieważ czyni je wyjątkowymi.
Zupełnie inaczej sprawa ma się w przypadku podstawek OB i blendów. Te whisky powinny zawsze i wszędzie smakować tak samo.
Gwarantem zapewnienia tego samego smaku i aromatu ma być kupażowanie czyli mieszanie whisky słodowej z różnych beczek przed zabutelkowaniem, aby różnymi drogami (ze składników, które nie są zawsze takie same) osiągnąć ten sam cel. Jak wiadomo jednak, whisky może być tylko taka, jaka akurat była w magazynie… Czy zatem 10 letnia whisky z destylarni X smakuje zawsze tak samo? Oczywiście, iż nie! Miłośnicy (a może lepiej fanatycy ) poszczególnych destylarni skrupulatnie notują numery serii butelek, z których pili, aby porównać notki z upływem lat. Whisky z tej samej destylarni i w tym samym wieku, ale butelkowane w różnych dekadach mogą smakować całkowicie inaczej, no i w końcu może to tłumaczyć dlaczego naprawdę nie czujesz tych skór i tytoniów, o których rozpisuje się jakiś recenzent whisky Ahhh, świat jest okrutny!