Biedronka, Lidl, Bakalland. Zakazane chemikalia w rodzynkach

1 dzień temu
Zdjęcie: fot. Shutterstock


Rodzynki – popularny dodatek do wypieków i przekąska wielu Polaków – znalazły się w centrum kontrowersji. Fundacja Pro-Test skierowała do laboratorium próbki rodzynek sułtańskich z Biedronki i Lidla oraz rodzynek firmy Bakalland. Wyniki analizy wywołały niepokój, szczególnie w kontekście obecności pestycydów, w tym także tych zakazanych na terenie Unii Europejskiej.


Rodzynki Bakalland z przekroczeniem norm. Sprawa zgłoszona do sanepidu

Najwięcej kontrowersji wzbudziły rodzynki marki Bakalland. W badaniu przeprowadzonym przez akredytowane laboratorium wykryto aż 16 pozostałości środków ochrony roślin. Jeden z nich – chloropiryfos – przekraczał dopuszczalną normę. Związek ten jest zakazany w UE ze względu na swoje potencjalne działanie neurotoksyczne. Fundacja Pro-Test uznała, iż produkt nie powinien trafić do sprzedaży i powiadomiła o sprawie sanepid.

Dodatkowo podkreślono, iż konsument nie ma możliwości zweryfikowania, jaki olej – słonecznikowy czy bawełniany – został użyty w danym opakowaniu produktu Bakalland.

Foodwell odpowiada: „Nasze produkty są bezpieczne”

Firma Foodwell Sp. z o.o. odpowiedziała na zarzuty, podkreślając, iż od lat korzysta z rygorystycznego systemu certyfikacji BRC, uzyskując ocenę AA – najwyższą możliwą. Producent zaznaczył, iż wszystkie produkty poddawane są regularnym badaniom wewnętrznym oraz zlecanym zewnętrznie w akredytowanych placówkach.

Foodwell wyraził gotowość do współpracy z sanepidem i oczekuje od Fundacji informacji o konkretnych partiach produktów oraz dokumentacji potwierdzającej wyniki badań. Firma zaznacza, iż według opinii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH (ocena ryzyka nr PEST. 743/2023-Z), wykryte poziomy pozostałości nie zagrażają zdrowiu konsumentów.

Jak wyjaśnia producent, przekroczenia mogą być skutkiem niekorzystnych warunków atmosferycznych lub zastosowania zbyt dużej dawki pestycydów, co wpływa na czas ich rozkładu – choćby po upływie okresu karencji.

Rodzynki z Biedronki i Lidla również pod lupą. Pestycydów sporo, ale w normie

W badaniu ujęto również produkty marek własnych – Bakello z Biedronki i Alesto z Lidla. Wyniki wykazały obecność aż 27 różnych związków chemicznych w rodzynkach z Biedronki oraz 10 w tych z Lidla. Choć żaden z pestycydów nie przekroczył obowiązujących norm, ich łączna ilość budzi wątpliwości.

Na liście substancji znalazł się m.in. boskalid – środek grzybobójczy, który według badań może negatywnie wpływać na wątrobę, tarczycę oraz płodność przy długotrwałym spożyciu. Fundacja zaznacza jednak, iż formalnie produkty te mogą być legalnie oferowane w Polsce, choćby jeżeli zawierają substancje zakazane w UE – o ile pochodzą z krajów, w których ich stosowanie jest dopuszczalne.

Czy rodzynki są bezpieczne? Konsument ma ograniczone możliwości kontroli

Choć producenci deklarują zgodność z normami i wysokie standardy kontroli jakości, konsument często nie ma narzędzi do weryfikacji tych zapewnień. Brakuje też przejrzystości w oznaczaniu składu, jak np. rodzaju użytego oleju. Sprawa pokazuje, jak trudne może być śledzenie drogi produktu od plantacji do sklepowej półki.

Konieczne zmiany w prawie czy lepsza kontrola? Temat otwarty

Przypadek rodzynków pokazuje lukę w systemie: produkty mogą spełniać obowiązujące normy w Polsce, choć zawierają substancje, których użycie jest w UE zakazane. Eksperci i konsumenci coraz częściej domagają się zmian w przepisach, które pozwolą skuteczniej chronić zdrowie i interesy kupujących.

Idź do oryginalnego materiału