Brexit, Dexit, Polexit – czy wyjście z UE to dobra opcja dla rolników?

6 godzin temu

Czy rolnikom w Unii Europejskiej faktycznie żyje się lepiej? Niemiecki profesor twierdzi, iż tylko WPR gwarantuje stabilność i pewność dochodów. Czy rzeczywiście tak jest? Czy Dexit nie jest lepszą opcją?

Co to jest Dexit i dlaczego się o nim mówi?
Jakie są wady i zalety Wspólnej Polityki Rolnej (WPR)?
Czy rolnicy w Niemczech są za wyjściem z UE?
Czy WPR gwarantuje stabilność dopłat i dochodów rolników?
Jakie zmiany w unijnym rolnictwie czekają nas po 2027 roku?
Jak wygląda sytuacja polskich rolników w Unii Europejskiej?
Czy dopłaty w UE są pewne i wypłacane na czas?

AfD, Dexit i WPR

Wywiad, o którym będziemy tu mówić, ukazał się w Agrarheute.com, a przeprowadził go Josef Koch z Bayerisches Landwirtschaftliches Wochenblatt (Bawarski Tygodnik Rolniczy). W roli eksperta wystąpił prof. dr Manfred Geißendörfer, prodziekan Wydziału Rolnictwa, Żywności i Żywienia w Wyższej Szkole Weihenstephan-Triesdorf. Prof. Geißendörfer odnosi się w tym wywiadzie do stwierdzenia dziennikarza, iż “wielu rolników chciałoby, aby Niemcy opuściły Unię Europejską“, choć “większość obywateli opowiada się za Wspólną Polityką Rolną”. Pytanie pada, ponieważ, zdaniem dziennikarza, taki postulat formułuje partia AfD – choć AfD w oficjalnym programie nie deklaruje jednoznacznie chęci opuszczenia Unii, natomiast często mówi o „odzyskaniu suwerenności” i reformie UE. W każdym razie dziennikarz pyta, czy to się rolnikom niemieckim opłaca.

Czy dopłaty w Unii Europejskiej są naprawdę pewne?

Profesor Geißendörfer przekonuje, iż niemieckim rolnikom absolutnie nie opłaca się opuszczenie Unii Europejskiej, bo tylko UE gwarantuje im stabilność: “W Unii Europejskiej rolnicy mogą liczyć na stabilny system dopłat. Czy nasi rolnicy przez cały czas dostawaliby dopłaty punktualnie, jak dotąd przed świętami Bożego Narodzenia?” – mówi Geißendörfer. Jako kontrapunkt profesor przedstawia sytuację w Wielkiej Brytanii, która po wyjściu z UE nie daje już takiej gwarancji rolnikom.

Trudno nie zdziwić się w tym miejscu, iż argument o pewności wypłat pojawia się w tym samym Agrarheute, który w listopadzie 2023 r. pisał: “Niemieccy rolnicy od lat mogli liczyć na wpływ unijnych dopłat bezpośrednich tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Jednak w 2023 roku sytuacja uległa zmianie. W wielu krajach związkowych, takich jak Saksonia, Dolna Saksonia czy Szlezwik-Holsztyn, doszło do opóźnień w wypłatach. Część rolników otrzymała środki dopiero pod koniec grudnia, inni musieli czekać do stycznia, a niektóre płatności, zwłaszcza te związane z hodowlą zwierząt, zostały zrealizowane dopiero w lutym 2024 roku”.

Czytaj także: Chaos z wypłatą dopłat dla rolników

Czy WPR naprawdę gwarantuje stabilność rolnikom?

Profesor Geißendörfer podkreśla, iż wyjście z UE oznaczałoby konieczność corocznych negocjacji budżetowych dla rolnictwa, co prowadziłoby do niepewności. Jako przykład przytacza sytuację z Niemiec: “Wystarczy spojrzeć na oszczędności zaproponowane przez rząd koalicyjny rok temu – budżet rolny został tam gwałtownie uznany za obszar, w którym można dokonać cięć”.

Rzeczywiście, zawsze istnieje zagrożenie, iż pieniądze, które miały iść na rolnictwo, pójdą na coś innego. Ale czy nie podobnie dzieje się z pieniędzmi z budżetu Wspólnej Polityki Rolnej? Czy w latach 80. XX w. nie stanowiły one 80% budżetu UE, podczas gdy w tej chwili jest to jedynie 30%? Skąd pewność, iż budżet WPR na lata 2028-2035 będzie na przynajmniej takim samym poziomie? To nie jest pewne. Już teraz mówi się o możliwych oszczędnościach, w obliczu konieczności zwiększenia wydatków na obronność, cyfryzację, nowe technologie itp.

Nie sposób też nie zauważyć, iż raz przyjęty budżet i tak nie oznacza, iż rolnicy dostaną takie pieniądze, jakie założono, iż dostaną – w Polsce stawki za ekoschematy zostały obniżone “z powodu kursu euro”, a dodatkowo obniżono za nie punktację, “by każdy chętny mógł dostać pieniądze”. Wspólny unijny budżet polityki rolnej utrudnia też elastyczne reagowanie państwa w sytuacjach kryzysowych – każda pomoc finansowa jest uzależniona od zgody Komisji Europejskiej, co sprawia, iż pieniądze potrzebne “na już” zwykle wypłacane są po kilku miesiącach.

Co do stabilności niemieckich gospodarstw – w ciągu ostatniej dekady w Niemczech upadało średnio dziesięć gospodarstw rolnych dziennie. “Rolnikom brakuje przewidywalności i wiarygodności” – oświadczył w listopadzie 2023 r. Albert Stegemann, rzecznik ds. polityki rolnej w CDU/CSU, cytowany przez Euractiv. M.in. z tego powodu w 2023 i 2024 roku miały miejsce protesty rolników w Niemczech.

Wspólny rynek UE – czy rzeczywiście nie ma alternatywy?

Jedną z największych zalet Unii Europejskiej jest wolny przepływ towarów i usług – wspólny rynek, którego początki sięgają Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG) utworzonej w 1957 roku. Podkreśla to i profesor Geißendörfer wskazując, iż państwa takie jak Bawaria (tak, to państwo federacyjne Republiki Federalnej Niemiec) korzystają ze wspólnego rynku UE eksportując swoje nadwyżki wołowiny. Przeciwnie do Bawarii, Wielka Brytania mimo upływu 4 lat od Brexitu nie wynegocjowała satysfakcjonujących umów handlowych, zwłaszcza z państwa trzecimi. Niemiecki profesor podkreśla, iż wyjście z Unii Europejskiej oznacza utratę dostępu do wspólnego, liczącego 450 mln ludzi, rynku – a iż jest to bardzo dobry rynek, wie Ukraina, która walczy o dostęp do niego bez pardonu.

Czytaj także: Ukraina w Unii Europejskiej: wolny rynek rozwiąże wszystkie problemy

A co z Polską? Czy rolnicy są zadowoleni z WPR?

Polscy rolnicy niewątpliwie skorzystali na funduszach unijnych i dzięki obecności w UE polskie rolnictwo w ciągu zaledwie 20 lat przeskoczyło epokę.

Dzięki funduszom unijnym, takim jak PROW, polscy rolnicy zainwestowali w nowoczesny sprzęt i technologie i zwiększyli efektywność produkcji. Nastąpiła konsolidacja gospodarstw rolnych: średnia powierzchnia gospodarstwa wzrosła z 8,7 ha przed akcesją do 11,1 ha w 2020 roku. Zwiększyła się liczba średnich i dużych gospodarstw, zwłaszcza tych o powierzchni powyżej 20 ha. Polska stała się jednym z kluczowych producentów rolnych w Europie – w latach 2002–2023 wartość eksportu produktów rolno-spożywczych wzrosła z 3,6 mld euro do 51,8 mld euro, a nadwyżka eksportowa przekracza 18,6 mld euro.

Czytaj także: 20 lat Polski w UE: Jak się zmieniło nasze rolnictwo?

Niemniej i w Polsce niełatwo jest znaleźć rolnika, który w pełni zgodzi się z argumentami profesora Geißendörfera. Nie musimy tu przypominać wszystkich protestów rolników i haseł informujących o stosunku do Unii Europejskiej na czele z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen – znamy je i pamiętamy dobrze, tak często je widzieliśmy i słyszeliśmy.

Czy Wspólna Polityka Rolna to idealne rozwiązanie?

Wywiad profesora Geißendörfera ma wyraźny cel – przekonać rolników, że Unia Europejska jest dla nich jedyną rozsądną opcją. Problem w tym, iż jego argumenty nie do końca wytrzymują konfrontację z rzeczywistością.

Wspólna Polityka Rolna nie gwarantuje stabilności prowadzenia działalności, godnych dochodów ani rentowności gospodarstw. Generalnie WPR nie gwarantuje niczego, poza pewnością, iż trzeba stosować się do jej nakazów i zakazów. Gdyby WPR nie wymagała generalnego remontu, priorytety polskiej prezydencji w UE nie obejmowałyby takich punktów jak: zwiększenie odporności i konkurencyjności rolnictwa; poprawa pozycji rolników w łańcuchu dostaw żywności; stabilizacja dochodów rolników; zachęcanie, a nie zmuszanie rolników do działań proekologicznych; silna i skuteczna WPR.

Czy to oznacza, iż wyjście z UE jest rozwiązaniem? Możemy z dużą pewnością stwierdzić, iż kilka osób chce tego na poważnie, a pojawiające się tu i ówdzie hasła “Polexitu” należy traktować jako przejaw ostatecznej desperacji a nie program polityczny czy gospodarczy. Pewne jest jednak także to, iż obecny system nie jest tak idealny, jak chciałby to przedstawić profesor. A jeżeli coś nie działa tak, jak powinno, warto przynajmniej otwarcie o tym mówić.

Idź do oryginalnego materiału