Na pierwszy rzut oka na europejskim rynku jabłek niedużo się dzieje. Niemniej w średnich cenach jabłek doskonale widzimy wszystko, co działo się w ostatnich miesiącach. Ożywienie na rynku notujemy od przełomu stycznia i lutego. Zanim ono nastąpiło, grudzień minął pod znakiem stagnacji.
Smutna prawda jest taka, iż sadownicy w Polsce praktycznie do połowy stycznia sprzedawali jabłka w tych samych cenach, co bezpośrednio w trakcie zbiorów. W przypadku Idareda i Glostera, po odjęciu kosztów przechowania była to tak naprawdę cena jabłek przemysłowych w pierwszej połowy października…
W danych Komisji Europejskiej widzimy nieznaczny wzrost cen jabłek w styczniu. To tylko 8,30 zł na 100 kilogramach, czyli 8,3 grosza na kilogramie. Pamiętajmy, iż są to dane uśrednione. Ceny jednej odmiany nie zmieniły się, a druga podrożała na przykład o 15 groszy.
Możemy narzekać, iż ceny nie są adekwatne do kosztów, zbiorów czy zapasów w chłodniach. Możemy również dopatrywać się pozytywów. jeżeli cofniemy się do stycznia 2024 roku to zobaczymy, iż zapakowane jabłka są dziś średnio o 14% droższe niż rok temu, a to już coś…
źródło: www.agriculture.ec.europa.eu