Ceny jabłek wiosną 2025 jeszcze wzrosną

1 miesiąc temu

Bieżący sezon jest bardzo dobry dla producentów, którzy jabłka mają. Ceny kilka razy przewyższają te, które sadownicy otrzymywali w ostatnich kilku latach. A jak twierdzą analitycy i politycy, wszystko wskazuje na to, iż ceny jabłek wiosną jeszcze wzrosną.

Ceny jabłek wiosną 2025 r. — zarówno deserowych, jak i przemysłowych będą jeszcze wyższe niż obecnie. Tak twierdzi m.in. Mirosław Maliszewski. Jego przewidywania potwierdzają analitycy rynkowi PKO PB.

Udany sezon 2024 dla części sadowników

Sezon produkcyjny 2024 był bardzo specyficzny dla producentów jabłek nie tylko w Polsce, czy w innych krajach europejskich, ale adekwatnie na całym świecie. Na tę specyfikę wpłynęła m.in. pogoda.
Mianowicie wskutek wiosennych przymrozków, a choćby mrozów, które miały miejsce w okresie kwitnienia jabłoni, w wielu krajach unijnych, ale także trzecich na naszym kontynencie przemarzło wiele kwiatów. Następnie w sadach unijnych, w których nie doszło do strat chłodowych, w maju i czerwcu dochodziło do gradobicia. Dzieła dopełniły letnie upały i susza. Także na innych kontynentach sadownicy zmagali się z nadmiarem opadów bądź długotrwałą suszą.

W efekcie globalne plony jabłek są zdecydowanie mniejsze, niż choćby zakładały pierwotne fatalne prognozy. W samej Unii Europejskiej mamy ponad milion ton jabłek mniej niż średnia wieloletnia. Do tego trzeba jeszcze dodać, iż owoce nie są najlepszej jakości i nie wiadomo, jak się będą zachowywały w przechowalni? Ostatecznie trudno powiedzieć, czy podaż wiosenna zaspokoi popyt, nie tylko krajowy. Wszak polscy sadownicy mają sporo kontraktów i zobowiązań eksportowych.

Popyt na polskie jabłka gwarantowany, a jakie będą ceny jabłek wiosną?

O prognozy dotyczące cen jabłek w okresie sprzedażowym 2024/2025 poprosiliśmy Mirosława Maliszewskiego, posła na Sejm, przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Mirosław Maliszewski: w okresie 2024/2025 raczej nie powinno być problemu z zagospodarowaniem jabłek deserowych. Mam prawo przypuszczać, iż również wiosenna sprzedaż będzie po atrakcyjniejszych cenach, niż to było w poprzednich latach.

Czy to oznacza, iż i tak wysoka cena jabłek przemysłowych jeszcze wzrośnie?

Mirosław Maliszewski: W przypadku jabłek przemysłowych sytuacja jest podwójnie dobra. Mianowicie po pierwsze dlatego, iż największy konkurent soku jabłkowego, jakim jest sok pomarańczowy, został wyprodukowany w małych ilościach. Przyczyną jest tegoroczny nieurodzaj pomarańczy. Ponadto Brazylia, która była największym producentem soku pomarańczowego, cierpi na choroby porażające tamtejsze plantacje pomarańczy. A to oznacza, iż w długiej perspektywie w ciągu kilku najbliższych lat, będzie też mniejsza podaż pomarańczy do przetwórstwa. Drugi czynnik, który powoduje dobrą sytuację na rynku soku jabłkowego, to wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Po wyborach amerykańskich wygląda, iż ona się jeszcze zaostrzy. I w zasadzie embargo amerykańskie na import soku jabłkowego z Chin, oznacza nadzwyczaj dobre warunki dla soku jabłkowego pochodzącego z Polski. Dlatego polski KCJ osiągnie rekordowe ceny na rynkach światowych, co się przekłada i myślę, iż także w najbliższych latach będzie się przekładać na w miarę relatywnie dobre ceny jabłek przemysłowych.

Ceny jabłek wiosną jeszcze wzrosną, takie przypuszczenia podparte istotnymi dowodami ma Mirosław Maliszewski, rozmawiający z naszym portalem na korytarzach sejmowych

fot. Bartosz Myszka

Bardzo dobre ceny jabłek wiosną prognozują analitycy rynkowi

Podobne argumenty za tym, iż ceny jabłek wiosną jeszcze wzrosną, mają analitycy rynkowi PKO BP. Już teraz wskazują oni, iż niska podaż jabłek i tym samym soku jabłkowego sprzyja podwyżkom cen. Jak wskazuje S&P Global: ceny zagęszczonego soku jabłkowego z Polski we wrześniu osiągnęły poziom 2,55 euro/kg tj. wyższy o 55% r./r.

Jeśli więc weźmiemy pod uwagę niską tegoroczną produkcję soku pomarańczowego, który będzie jako komponent zamieniany sokiem jabłkowym, to wzrost popytu jest istotnym powodem do zwyżki ceny.

Ponadto, jeżeli sprawdzą się prognozy ograniczenia amerykańskich zakupów koncentratu soku jabłkowego (KSJ) w Chinach, wówczas polski KSJ zyska na wartości. Dlatego też popyt na jabłko przemysłowe przez cały sezon 2024/2025 może być rzeczywiście duży. Przy tym, gdy podaż surowca będzie malała z każdym kolejnym miesiącem, wówczas ceny skupu mogą jeszcze pójść w górę.

Źródło: PKO BP

Idź do oryginalnego materiału