Chowacze w natarciu i ochrona plantacji

3 godzin temu
Zdjęcie: Chowacze w natarciu i ochrona plantacji


Panująca od kilku dni na Opolszczyźnie bezdeszczowa pogoda skłoniła rolników, do wyjazdu w pola, aby przeprowadzić opryski w uprawach. Spytaliśmy, co teraz się dzieje na plantacjach, jakie zabiegi już przeprowadzili i jakie planują zrobić.

Rolnicy wykonują opryski buraków przeciwko chwościkowi

Krzysztof Cichoń, rolnik z Ostrożnicy:

– Dziś pryskamy buraki cukrowe przeciwko chwościkowi. U nas było bardzo dużo opadów. Widzimy tutaj już bardzo duże porażenie, występują plamki na roślinach. To już trzeci oprysk wykonywany na tej plantacji. Stosujemy preparat Mefentrifluconazol z dodatkiem miedzi i siarki.

DCIM\100MEDIA\DJI_0962.JPG

Prognozy pogody podają, iż będzie 25, a choćby 30 stopni, więc porażenie będzie dość duże. Trzeba to zabezpieczyć i wyniszczyć. Widać na razie, iż walka jest nierówna, ale staramy się.

Zdaniem rolnika w tym roku wegetacja buraków była bardzo dobra. Były bardzo dobre wschody i udało się wygrać z chwastami.

Walka ze szkodnikami jest nierówna, bo brakuje substancji aktywnych

Bernard Marks, rolnik z Ligoty Krapkowickiej:

– Tegoroczny przebieg pogody jest bardzo trudny dla rolnictwa. Tak duża ilość opadów deszczu, taka wilgotna pogoda sprzyja temu, żeby patogeny grzybów były bardzo mocno widoczne. Chwościk w buraku cukrowym jest dużym problemem, ponieważ tak naprawdę substancji aktywnych jest bardzo mało. Przebieg pogody jest niestety taki, iż wczoraj musiałem drugi raz popryskać na chwościka. Sytuacja zmierza to do tego, iż będziemy bardziej chronić buraka cukrowego przed chwościkiem niż grzyby w pszenicy. Ilość oprysków jest znacznie większa niż w poprzednich latach.

Pogoda sprzyja mocnemu rozwojowi chorób

o ile zaniedbamy walki z chwościkiem, to on jest w stanie zniszczyć całą plantację i doprowadzić do tego, iż zawartość cukru w buraku cukrowym spadnie poniżej 10%. Taki przebieg pogody sprzyja również rozwojowi zarazy ziemniaka, czyli alternariozy. I nie dotyczy to tylko ziemniaka, ale i pomidora, czy cebuli.

Marek Stankiewicz, z-ca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Opolu:

– Wszyscy się cieszą, iż nadchodzi ocieplenie, ponieważ wszyscy czekają na to, żeby zebrać to, co zostało na polach. Czyli przede wszystkim pszenice. Opóźniające się zbiory mogą powodować przede wszystkim ryzyko wystąpienia tych wtórnych porażeń przez choroby grzybowe. A to są mykotoksyny, które są niebezpieczne dla zdrowia człowieka.

Oprócz plantacji buraków, ziemniaków i pomidorów zagrożone są uprawy kukurydzy

– o ile chodzi o plantacje kukurydzy, to tutaj główne zagrożenie jest ze strony omacnicy prosowianki, której rozwojowi mogą sprzyjać warunki pogodowe. Nie można zapominać również o stonce kukurydzianej, fuzariozie czy głowni. choćby w przypadku soi możemy mieć zagrożenie ze strony chorób grzybowych typu szara pleść, czekoladowa plamistość czy askochytoza.

Rolnicy muszą regularnie prowadzić monitoring, lustrację plantacji i sprawdzać czy się pojawiają objawy i równocześnie obserwować pogodę, bo pojawieniu się chwościka sprzyjają warunki pogodowe, wilgotność czy wysokie temperatury. A w przypadku zarazy ziemniaka to jest przede wszystkim uwilgotnienie roślin i chłodne noce.

dr Mariusz Drożdż

Idź do oryginalnego materiału