Ciągników z byczkiem będzie więcej. A ile trzeba zapłacić za Lamborghini 7250 TTV? [video]

6 godzin temu

Wprowadzanie zmian w koncernie SDF właśnie dobiega końca i spełniają się wcześniejsze zapowiedzi o powrocie do marki Lamborghini. Ale tylko jako wersji specjalnej, za to w większej niż dotychczas gamie modelowej. Przy okazji targów Agrotech poznaliśmy też cenę prezentowanego modelu 7250 TTV.

Dokonało się, marka Lamborghini zakończyła swoją działalność jako producent ciągników rolniczych. Nie została jednak całkowicie odesłana do lamusa, bowiem zgodnie z zapowiedziami SDF, biel z bykiem w logo zostały zarezerwowane dla wersji specjalnych ciągników Deutz-Fahr. Początkowo wyglądało to tak samo jak w przypadku edycji Warrior, a zatem jako Lamborghini można było zamawiać ciągniki począwszy od serii 6 – te produkowane w Lauingen, jednak teraz oferta została rozszerzona na pozostałe modele oferowane przez firmę.

Jak znów stać się właścicielem nowego Lamborghini?

Cóż, w tej materii trzeba będzie udać się do salonu samochodowego, bowiem białe ciągniki SDF w istocie nie są homologowane jako Lamborghini, a jako pełnoprawny Deutz-Fahr, taką też informację znajdziemy na tabliczce znamionowej, świadectwie wspomnianej homologacji czy instrukcji obsługi. W praktyce oznacza to, iż od strony technicznej nowy ciągnik Lamborghini jest dosłownie Deutz-Fahrem, tyle iż z nałożoną otoczką dawnej marki. Ponadto w edycji specjalnej nie ma takich elementów, których nie moglibyśmy wybrać chociażby w Warriorze, poza kolorem i znaczkami, ba, choćby zwyczajny Deutz-Fahr, o ile odpowiednio gęsto pozaznaczamy opcje w konfiguratorze, nie będzie odstawał od maszyny w bieli.

Mniejsze ciągniki w wersji Lamborghini

Analogicznie mają się sprawy w przypadku mniejszych ciągników np. sadowniczych czy serii 5, 4, bowiem te również będzie można niebawem zamówić w wersji specjalnej, jednakże by móc tego dokonać, ciągnik musi spełniać określone kryteria. Mówiąc konkretniej, trzeba sięgnąć do kieszeni i zgodzić się na tak zwany „pełny wypas”, bowiem jak przystało na Lamborghini, maszyna musi być skonfigurowana na bogato – pełen pakiet oświetlenia LED, skórzany fotel w wersji z amortyzacją itd.

Czy w jakiś sposób wpływa to na dzielność lub funkcjonalność ciągnika? Nie, to raczej zabieg czysto marketingowy, choć trzeba przyznać, iż jest to jakiś pomysł na zachowanie marki bez sztucznego podtrzymywania jej przy życiu, generując dodatkowe koszty. A przy okazji fani będą mogli dalej zamawiać swoje ulubione ciągniki w bieli i chromach.

Idź do oryginalnego materiału