Decyzja PKW a pieniądze dla PiS. Jest stanowisko resortu finansów

4 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) odroczyła obrady w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS. Tę decyzję Jarosław Kaczyński nazwał "kolejnym krokiem w stronę likwidacji polskiej demokracji". Ministerstwo Finansów (MF), którego słowa przytacza serwis money.pl, wyjaśniło, iż na ten moment "nadal jest związane uchwałą PKW odrzucającą sprawozdanie finansowe KW PIS i skutkującą pomniejszeniem dotacji i subwencji".


Przypomnijmy, iż 29 sierpnia br. PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PiS zaskarżyło wówczas decyzję PKW do Sądu Najwyższego (SN). 11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik sądu Aleksander Stępkowski podkreślił, iż w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS. Jednak status Izby, która podjęła tę decyzję, jest kwestionowany m.in. przez obecny rząd i część członków PKW. Reklama


PKW odroczyła obrady. Resort finansów zabiera głos


W poniedziałek PKW odroczyła obrady ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".


Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak ocenił, iż minister finansów powinien wypłacić środki PiS, ponieważ uchwały o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego partii za wybory z 2023 r. i rocznego sprawozdania PiS za 2023 r. nie są prawomocne i nie wywołują skutków prawnych.
Serwis money.pl skontaktował się w tej sprawie z resortem finansów. "Do czasu jej rozstrzygnięcia przez PKW Ministerstwo Finansów przez cały czas związane jest uchwałą PKW odrzucającą sprawozdanie finansowe KW PIS i skutkującą pomniejszeniem dotacji i subwencji" - wskazało MF.
"Dodano, iż MF będzie działało 'na podstawie tej uchwały do czasu rozpoznania sprawy przez PKW oraz przedstawienia nowej uchwały przez PKW Ministerstwu Finansów'. Jako podstawę prawną podano art. 29 ust. 3 Ustawy o partiach politycznych, zgodnie z którym to PKW decyduje o uprawnieniu i określa wysokość subwencji dla partii politycznych" - podaje money.pl.


Politycy komentują. Chodzi o wielkie pieniądze


Po odrzuceniu przez PKW w sierpniu sprawozdania komitetu wyborczego PiS dotacja podmiotowa dla tej partii (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Ponadto, blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł.
Ponadto odrzucenie sprawozdania wyborczego było powodem odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego PiS za 2023 r. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, iż przestępstwem jest niezatwierdzenie przez PKW sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów z 2023 r. mimo decyzji SN, która uwzględniła skargę PiS. Kaczyński zaapelował do zwolenników o wpłaty darowizn na kampanię prezydencką Karola Nawrockiego. Odnosząc się do decyzji dotyczącej sprawozdania finansowego PiS za cały 2023 r., Kaczyński wskazał, iż wciąż nie ma prawomocnej decyzji SN w tej sprawie. "Krótko mówiąc, przez cały czas pieniądze powinny płynąć i taka była też poprzednia praktyka" - zauważył.
Sprawę dotacji dla PiS skomentował również prezydent. "Postkomunistyczna hydra, która broni i podkarmia pozostałości komunistycznych łże-elit w Polsce dzisiaj dała po raz kolejny głos, jak rozumiem, w PKW" - powiedział prezydent Andrzej Duda, pytany o poniedziałkową decyzję PKW ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS.


"Jeżeli ktoś kwestionuje jedną z izb Sądu Najwyższego, o ile używa określenia 'neosędziowie', to tym samym kwestionuje prezydencką prerogatywę powoływania sędziów, trwałość i stabilność tej prerogatywy. Absolutnie nigdy się z tym nie zgodzę i zawsze będę bronił sędziów, którzy otrzymali powołania i złożyli ślubowania przed prezydentem Rzeczypospolitej" - podkreślił Andrzej Duda.
Idź do oryginalnego materiału