Inwestujmy w to, co jest trudne w uprawie
W przypadku Gali mamy przede wszystkim dwie grupy sadowników. Pierwsi, którzy potrafią ją wyprodukować, nie przestają inwestować w nowe nasadzenia odmiany i zdążyli docenić jej „walory” finansowe. Drudzy wolą nieco „pomarudzić” nad wyższymi kosztami produkcji, niższą wydajnością i typowymi, choć dobrze już poznanymi problemami w uprawie.
Niemniej, w tym wypadku rację raczej mają ci pierwsi. Odwołamy się do słów pana Jerzego Jasiorowskiego z Belska Dużego, który podczas organizowanej przez nas Konferencji Sadowniczej w ramach targów TSW podkreślał, iż potencjał od zawsze tkwił w odmianach jabłoni takich jak Gala czy Elstar, które są trudne w uprawie. Dlaczego? Z prostego powodu – przypadkowy producent nie będzie w stanie wyprodukować jabłek tych odmian w dużych ilościach i w wysokiej jakości.
Biorąc pod uwagę ceny za wagę w skrzyni czy ceny po sortowaniu, widzimy dziś dosłownie przepaść między Szampionem a paskowanymi sportami Gali. W zależności od tego, jakie firmy porównamy, różnica wynosi dziś od 1,00 do 1,40 zł na każdym kilogramie. Tak czy inaczej, możemy przyjąć, iż różnica ta przekracza złotówkę na kilogramie.
W przeszłości różnica też była zauważalna
W tym miejscu znajdą się prawdopodobnie sceptycy, którzy stwierdzą, iż nie zawsze tak było i nie zawsze tak będzie. Będą mieli rację, ponieważ dużej różnicy w tym sezonie sprzyja kilka czynników globalnych, a także czynniki lokalne. Na korzyść cen Gali wpływa przede wszystkim znacznie większy popyt na polskie jabłka na dalekich rynkach, wynikający z mniejszej oferty Turków. Ponadto, niedoskonałości spowodowane przymrozkami nieco ograniczyły dostępność pełnowartościowych owoców w Polsce.
Ale spójrzmy, jak to wyglądało w przeszłości. Weźmiemy pod lupę trzy przykładowe daty. Możemy przyjąć, iż w bieżącej dekadzie omawiane różnice wynoszą najczęściej około 80 groszy na kilogramie. Pod koniec poprzedniej dekady wynosiły 40–50 groszy, ale nie zapominajmy o większej sile nabywczej złotego przed pandemią.
- Marzec 2022 / Różnica około 0,90 zł/kg. Wówczas stawki były znacznie niższe niż obecnie. Paskowane sporty Gali kupowano po 1,70 zł/kg, a krajowe standardy zwykle po 0,80 zł/kg.
- Luty 2023 / Różnica około 0,80 zł/kg. Paskowana Gala kupowana była wówczas za około 2,00 zł/kg. Ligol, Szampion i Jonagored po 1,20 zł/kg.
- Styczeń 2025 / Różnica 0,70–0,90 zł/kg. W styczniu tego roku paskowane sporty Gali można było sprzedać po sortowaniu po 2,60 zł/kg. Natomiast popularne odmiany marketowe najczęściej po 1,70–1,80 zł/kg.
Ile kosztuje wyprodukowanie?
Zgodnie z prywatnymi wyliczeniami Marcina Piesiewicza przyjmujemy, iż różnica w kosztach produkcji między 40 tonami Gali a 70 tonami Red Jonaprince na hektarze wyniesie około 30 groszy na kilogramie. choćby gdy wyniesie 40 groszy, to średnia różnica w cenie paskowanych sportów i standardów jest w ostatnich latach dwukrotnie wyższa.
Jest jeszcze aspekt niższej zdrowotności drzew i krótszej żywotności sadów, który paradoksalnie korzystnie wpływa na rynek. Z jednej strony w pewnym sensie „odstrasza” od produkcji przypadkowych inwestorów. Ponadto, ciągła rotacja nasadzeń utrudnia lub uniemożliwia wystąpienie sytuacji masowej produkcji w urodzajnym sezonie, która doprowadzi do załamania rynku.
Jednak rynek nie załamie się w tak drastycznym stopniu z innego powodu. Trudny do oszacowania, ale zdecydowanie dominujący odsetek Gali trafia na eksport. Jej ceny w Polsce są wypadkową całej masy czynników i ciągów zdarzeń w wielu krajach świata. W efekcie nie są efektem cenników, które narzucają dostawcom markety w Polsce. One Gali niemalże nie dotykają…

1 godzina temu

















