Czy rolnicy będą zdawać egzamin na dopłaty? To możliwe, bo od 2026 roku w życie mają wejść przepisy, które uzależnią dopłaty bezpośrednie od wpisu do rejestru aktywnych rolników. Czy to jakiś żart? – pytają rolniczy związkowcy.
Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Regiony” ostro krytykuje ten pomysł i przestrzega, iż nowe wymogi uderzą w małe i średnie gospodarstwa, a choćby doprowadzą do konfliktów na wsi.
Od 2026 roku dopłaty bezpośrednie trafią tylko do rolników, którzy faktycznie prowadzą gospodarstwo. Rząd szykuje duże zmiany. W ARiMR powstanie rejestr aktywnych rolników, a wielu gospodarzy będzie musiało udowodnić swoją działalność. Według ministerstwa dotyczy to choćby 600 tysięcy rolników.
Przeciwko tym zmianom ostro protestuje Związek Zawodowy Rolnictwa i Organizacji Wiejskich „Regiony”.
“To nękanie małych i średnich gospodarstw”
Zdaniem Związku „Regiony” rządowe plany są bezzasadne i uderzą przede wszystkim w małe i średnie gospodarstwa rodzinne.
– W Polsce, dzięki ofiarnej pracy rolników, nie brakuje żywności na potrzeby rynku krajowego ani na eksport. Gdyby tej żywności brakowało, wtedy poszukiwanie sposobów aktywizacji produkcji rolnej przez wszystkie gospodarstwa byłoby zasadne i zrozumiałe. Dzisiaj taka potrzeba nie występuje. Dlatego inicjatywę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oceniamy jako bezzasadną, w konsekwencji prowadzącą do nękania małych i średnich gospodarstw rodzinnych, podważającą stabilność chłopskiej własności rolnej – czytamy w stanowisku.
„Próba zmuszenia do wyzbywania się ojcowizny”
Związek ostrzega, iż nowa ustawa zamiast pomóc, doprowadzi do konfliktów na wsi.
– Ogromna rzesza z ponad 600 tysięcy rolników, z czego aż 78% to gospodarstwa do 5 ha, będzie musiała „zdać egzamin” na aktywnego rolnika. Z przyczyn obiektywnych wielu gospodarzy nie sprosta nowym, narzuconym wymogom. Pozbawieni dopłat unijnych będą słusznie upatrywać w polityce Rządu RP próby zmuszania ich do wyzbywania się swojej ojcowizny – ostrzega ZZRIOW „Regiony”.
Chomąto zakładane na chłopski grzbiet
Organizacja podkreśla, iż rząd zamiast wspierać słabsze ekonomicznie gospodarstwa, nakłada na nie kolejne obowiązki.
– Proponowany w ramach projektu tzw. Rejestr aktywnych rolników, sprawdzający, czy dany rolnik spełnia kryteria aktywności, to istny koński chomąt nakładany rozporządzeniami ministra na chłopski grzbiet – pisze związek.
„Projekt w interesie dużych gospodarstw”
Związek „Regiony” uważa, iż proponowana ustawa leży w interesie dużych gospodarstw, a nie polskiej wsi.
– Projektowana ustawa zmierzająca do zmiany zasad rozdziału dopłat w interesie wielkoobszarowych gospodarstw w ogóle nie powinna powstać i nie powinna być dalej procedowana – podsumowują autorzy stanowiska.