Choć spadki cen skupu tuczników na początku tego tygodnia nieco zwolniły, to dla polskich hodowców to żadne pocieszenie. Stawki proponowane przez ubojnie są dziś uwłaczająco niskie – wielu producentów mówi wprost: „pracujemy na straty!”.

Ceny tuczników – coraz niżej i bez nadziei na poprawę
Z najnowszych danych (20 października 2025 r.) wynika, iż ceny skupu tuczników (netto) wahają się:
- w wadze żywej: od 4,40 do maksymalnie 6,00 zł/kg,
- na wbc w klasie E: od 6,40 do 7,30 zł/kg.
W porównaniu z notowaniem z 13 października, cena minimalna spadła o 0,10 zł/kg, a maksymalna pozostała bez zmian.
Średnia cena w wadze żywej to w tej chwili 5,11 zł/kg, co oznacza spadek o 0,10 zł/kg w zaledwie tydzień!
Dla porównania:
- rok temu (21.10.2024) rolnicy otrzymywali 6,45 zł/kg,
- miesiąc temu (22.09.2025) – 5,64 zł/kg.
To oznacza, iż w ciągu roku hodowcy stracili ponad 1,30 zł na każdym kilogramie żywca!
Klasa E też tanieje
Równie źle wygląda sytuacja w klasie E – średnia cena wynosi teraz 6,74 zł/kg, czyli o 0,04 zł/kg mniej niż tydzień temu.
Stawka maksymalna spadła o 0,20 zł/kg, a minimalna pozostała bez zmian.
Dla przypomnienia:
- rok temu – 8,45 zł/kg,
- miesiąc temu – 7,45 zł/kg.
To ponad 1,70 zł mniej w ciągu roku! Hodowcy alarmują, iż przy takich cenach produkcja przestaje być opłacalna.
Maciory też coraz tańsze
Ceny macior również nie napawają optymizmem. w tej chwili oscylują w granicach 2,50 – 4,00 zł/kg (średnio 3,33 zł/kg).
Jeszcze tydzień temu średnia wynosiła 3,36 zł/kg – niewielka różnica, ale trend wciąż spadkowy.
Zagranica: Niemcy i Dania trzymają ceny
Na rynkach zagranicznych sytuacja wydaje się stabilniejsza.
- W Danii cena tuczników w 43. tygodniu 2025 r. wynosi 11,40 DKK/kg (6,47 zł/kg) – bez zmian.
- W Niemczech – 1,70 EUR/kg (7,21 zł/kg) w klasie E.
Z polskiej perspektywy, po przeliczeniu kursów walut, oznacza to jednak spadek o 0,03 zł/kg w obu krajach.
Eksperci ostrzegają, iż jeżeli kursy walut nie ulegną poprawie, różnica między Polską a Zachodem jeszcze się pogłębi.
Hodowcy biją na alarm
„Przy takich stawkach nie ma sensu dalej hodować” – mówią rolnicy. Wielu z nich zastanawia się nad ograniczeniem produkcji lub całkowitym wyjściem z branży.
Organizacje rolnicze apelują do rządu o pilne wsparcie sektora trzody chlewnej, zanim polskie gospodarstwa zostaną zepchnięte na margines rynku.