Dramatyczna sytuacja w gospodarstwach. Nie ma chętnych na paprykę

2 godzin temu

Sytuacja w gospodarstwach, które skupiają się na produkcji papryki gruntowej, okazuje się dramatyczna. Ceny pozostają niskie, ale nie to jest największym problemem. Prawdziwym wyzwaniem pozostaje sprzedaż. Skupy nie chcą w tym roku słyszeć o papryce gruntowej, gdyż zapotrzebowanie ze strony przetwórni jest zbyt niskie. Koszty produkcji są natomiast bardzo wysokie. Plantatorzy są w kropce i zastanawiają się nad przyszłością.

W przypadku krojonej, czerwonej papryki producenci muszą aktualnie liczyć się z cenami poniżej 2,00 zł/kg. Melanż kosztuje natomiast zaledwie 0,90 zł/kg. Plantatorzy, którzy dostarczają paprykę w całości, skazani są ponadto na jeszcze niższe stawki. W przypadku owoców wybarwionych na czerwono skupy płacą 1,30 zł/kg, a melanż to kwoty rzędu 0,80 zł/kg.

Wyższych cen mogą oczekiwać jedynie plantatorzy, którzy prowadzą produkcję ekologiczną. Aktualne ceny za ekologiczną, czerwoną, krojoną paprykę dochodzą do 3,00 zł/kg. Warto jednak pamiętać, iż produkcja ekologiczna wiąże się z wieloma wyzwaniami, które nierzadko generują dodatkowe koszty.

W skupach i przetwórniach drzwi zamknięte. Czemu?

Największym problemem dla plantatorów jest w tym wszystkim brak zainteresowania. Skupy na Lubelszczyźnie czy Zamojszczyźnie nie chcą przyjmować towaru. Zbliżona sytuacja jest obserwowana w województwie mazowieckim, a konkretnie w centrum produkcji w okolicach Radomia.

Warto przypomnieć, iż w poprzednim sezonie podmioty skupujące aktywnie współpracowały z producentami. W tym roku nikt nie chce słyszeć o papryce gruntowej. Z jakiego powodu? Przetwórnie tłumaczą swoją niechęć do zakupu dużymi zapasami z poprzednich lat oraz brakiem bieżącego zapotrzebowania. Wyjątkiem pozostają jedynie niewielkie partie zielonej papryki.

Sytuację dodatkowo komplikują problemy z realizacją umów. Niektóre podmioty, pomimo podpisanych kontraktów, otwarcie sygnalizują problemy finansowe. Zarazem, zachęcają producentów do sprzedaży w innych punktach, gwarantując jednocześnie brak konsekwencji za niewywiązanie się z kontraktu. Lokali pośrednicy starają się wprawdzie odbierać zakontraktowany towar, ale mają narzucone limity, co również stawia ich w niekorzystnej sytuacji.

Bardzo rygorystycznie traktowane są również uchybienia w zakresie metali ciężkich, takich jak ołów czy nikiel. Z uwagi na wysoką dostępność towaru producenci, którzy nie spełnili obowiązujących restrykcji, muszą się liczyć z potencjalnym odrzuceniem określonych partii towaru.

Niskie plony, a koszty bardzo wysokie. Sytuacja bez wyjścia?

Sytuacja jest tym bardziej dramatyczna, iż tegoroczne plony papryki gruntowej są znacznie niższe niż w latach ubiegłych. W przypadku wyspecjalizowanych gospodarstw, w których producenci nieustannie dbają o jakość, spadek plonu szacuje się na ten moment na 10-15%. Na plantacjach nienawadnianych może on sięgać choćby 30%. Mimo mniejszych zbiorów, plantatorzy i tak nie mogą sprzedać dostępnego towaru. Nie wspominając przy tym o opłacalnej cenie.

Warto dodać, iż koszty w przypadku produkcji papryki gruntowej są bardzo wysokie. Plantatorzy ponieśli olbrzymie nakłady, a teraz nie mają gwarancji, iż odzyskają choćby niewielką część. W ramach przykładu, rozsada papryki gruntowej w 2025 roku (odmiana Chouca F1) kosztowała 15 tys. zł/ha.

Obecny sezon charakteryzuje się ponadto znacznym opóźnieniem. W ubiegłym roku pełnia zbiorów przypadała na koniec sierpnia, podczas gdy w tym roku zbiory w powiecie tomaszowskim ruszyły dopiero około 10 września. Długoterminowe prognozy pogody na koniec września nie są optymistyczne, co dodatkowo komplikuje sytuację, choć wielu rolników wciąż żywi nadzieję, iż październik pozwoli im na dokończenie prac i zebranie plonu.

Gnijąca papryka w polu. Brak alternatyw

Brak możliwości sprzedaży papryki doprowadzi do tego, iż towar pozostanie na polach. W większości przypadków gospodarstwa nie są wyposażone w odpowiednie przechowalnie, w których zebrane warzywa mogłyby „przeczekać” do momentu aż sytuacja się wyjaśni. W zwykłych magazynach papryka w bardzo szybkim tempie utraci natomiast swoje parametry jakościowe.

Kryzys dotyka wszystkich warzyw. Co dzieje się na rynku?

Niestety, obecne problemy nie ograniczają się wyłącznie do papryki gruntowej. Marchew, ziemniaki, kapusta, buraki ćwikłowe, cebula – wszyscy producenci borykają się z podobnymi kłopotami, czyli nadprodukcją, brakiem możliwości sprzedaży, a także niskimi cenami.

Idź do oryginalnego materiału