Dziki, ASF i zakaz polowań: aktywiści i Ministerstwo kontra rolnicy i naukowcy. Spór narasta

5 godzin temu

Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce zakazu lub ograniczenia polowań i odrzucenia myśliwych na 500 m od zabudowań. – To wysoce nieodpowiedzialne. Domagamy się przeniesienia łowiectwa i leśnictwa do kompetencji Ministerstwa Rolnictwa – stanowczo oświadczają rolnicy z Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej Powiatu Sępoleńskiego.

Zespół ds. reformy łowiectwa

Rząd Rzeczypospolitej Polskiej planuje wprowadzenie zmian w przepisach dotyczących łowiectwa. W czerwcu 2024 r. zarządzeniem Ministra Klimatu i Środowiska Pauliny Hennig-Kloski powołany został Zespół ds. reformy łowiectwa, w którego skład weszli przedstawiciele różnych instytucji i środowisk, w tym Polskiego Związku Łowieckiego, Państwowej Straży Łowieckiej, Lasów Państwowych, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz organizacji przyrodniczo-społecznych.

Zmiany w prawie łowieckim

Pierwsze posiedzenie Zespołu (Ministerstwo Klimatu i Środowiska nazwało je “historycznym”) odbyło się 11 czerwca 2024 roku pod przewodnictwem wiceministra Mikołaja Dorożały. Ustalono wówczas harmonogram prac na najbliższe miesiące oraz wstępny zakres tematyczny dalszych dyskusji. Wśród rozważanych modyfikacji znalazły się:

  • wprowadzenie okresowych badań lekarskich dla myśliwych;
  • zakaz polowań zbiorowych i komercyjnych lub ich ograniczenie;
  • ograniczenia w stosowaniu urządzeń optoelektronicznych (noktowizji i termowizji) podczas polowań;
  • ograniczenie polowań w lasach społecznych;
  • zwiększaniu odległości od zabudowań ze 150 metrów do 500 metrów podczas polowania.

Ministerstwo uwzględnia postulaty aktywistów

Warto w tym miejscu przypomnieć, iż ów zakres tematyczny nie był wynikiem rozmów podczas posiedzenia Zespołu – propozycje zmian Ministerstwo Klimatu i Środowiska miało już znacznie wcześniej:

Resort przy projektowaniu zmian oparł się na postulatach koalicji “Niech Żyją!” – informował w lutym 2024 r. portal money.pl. Aktywiści postulowali np. wprowadzenie zakazu polowań na wszystkie ptaki w Polsce.

Polowania na ptaki są okrutną tradycją, która w tej chwili jest silnie kwestionowana społecznie. Polowania te są okrutne i niepotrzebne, co więcej – szkodzą całym wrażliwym ekosystemom wodno-błotnym i wielu innym gatunkom ptaków, w tym chronionym i zagrożonym – wskazała w rozmowie z serwisem prawo.pl Izabela Kałucka, biolożka, prezeska Fundacji Niech Żyją!” – informował money.pl

Sprzeciw myśliwych

Nic dziwnego, iż te postulaty wzbudziły totalny sprzeciw myśliwych. Jak informował w październiku 2024 r. portal Oko.press, “strona myśliwska nie zgadza się na żadne zmiany, broni swojego statusu, a podczas drugiego spotkania zespołu myśliwi odczytali oświadczenie, podkreślając, iż nie widzą pola do porozumienia i wyszli z obrad.

– jeżeli ktoś myślał, iż ta demonstracja storpeduje pracę zespołu, to się pomylił – komentował wtedy wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała, cytowany przez portal.

Opinia naukowca

W tym samym artykule Oko.press cytuje wypowiedź prof. Jakuba Borkowskiego z Katedry Leśnictwa na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Warto przytoczyć szeroki jej fragment:

Z polowań w całości zdecydowanie nie powinniśmy rezygnować. Potrzebujemy mądrej regulacji dużych ssaków kopytnych, które, występując w dużych zagęszczeniach, mają negatywny wpływ na bioróżnorodność – mówi prof. Borkowski.

– Bardzo dobrym przykładem jest park narodowy Yellowstone (…) Na jego terenie nie prowadzi się polowań, ale nie było tam również dużych drapieżników, które wcześniej wytępiono. Było za to dużo jeleni wapiti (…) Ich liczebność wzrosła na tyle, iż funkcjonowanie całego ekosystemu zostało zakłócone (…) wprowadzono tam wilki, które znacznie ograniczyły liczebność jeleni. Nagle park odżył. Po obniżeniu liczebności jelenia wapiti, w parku zaczęło rosnąć np. więcej borówek. A dzięki temu wzrosła liczebność niedźwiedzi (…) kiedy jeleni zaczęło być mniej, odbudowała się populacja wierzby, co z kolei pozytywnie wpłynęło na liczebność bobra. One zaczęły budować tamy, stworzyły się rozlewiska i zaczęła się pojawiać zupełnie inna, szersza gama gatunków wodnych – mówi prof. Borkowski.

Sejm odrzuca propozycje MKiŚ

Nie wszystko jednak poszło po myśli wiceministra Dorożały – nie udało się wprowadzenie obowiązku badań lekarskich dla myśliwych. Projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji, która miała wprowadzić ten obowiązek, został odrzucony przez Sejm 9 stycznia 2025 r. w pierwszym czytaniu, głosami PSL, PiS i Konfederacji. Przyjęcia ustawy domagali się posłowie Polski 2050 i Lewicy, a posłowie KO chcieli dalszych prac w komisjach.

Rolnicy przeciwko zmianom w łowiectwie

Pozostałe propozycje zmian w prawie łowieckim również budzą duży sprzeciw, nie tylko wśród myśliwych. Rolnicy również uważają, iż pomysły Ministerstwa Klimatu i Środowiska są nieodpowiedzialne i uderzają wprost w rolnictwo – od początków swojego istnienia zależne od ochrony przed dzikimi zwierzętami.

Z dużym niepokojem przyjmujemy informację o planach wprowadzenia zakazu lub ograniczenia polowań zbiorowych i komercyjnych. Polowania te są nie tylko skutecznym sposobem redukcji nadmiernego pogłowia zwierząt łownych, ale także źródłem dochodów kół łowieckich, potrzebnych do wypłat odszkodowań za straty w uprawach rolnych – informuje w liście do prezesa Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej Ryszarda Kierzka przewodniczący KPIR Powiatu Sępoleńskiego Stanisław Drogoś.

ASF w pobliżu gospodarstw

Rolnicy sprzeciwiają się ograniczeniu polowań na terenach lasów społecznych, słusznie zwracając uwagę, iż dzięki temu dziki będą mogły przenosić się na tereny miejskie i być ciągłym rezerwuarem ASF. Zupełnie nieracjonalny jest też zakaz urządzeń nokto- i termowizyjnych, poprawiających skuteczność odstrzałów.

– Jesteśmy także przeciwni zwiększaniu odległości od zabudowań ze 150 metrów do 500 metrów podczas polowania. Przy dużym rozproszeniu zabudowy, zapis taki uniemożliwi ochronę pól na bardzo dużym areale, co przedłoży się na duże straty w uprawach rolnych, ale także spowoduje niekontrolowane zbliżenie się zwierząt zainfekowanych wirusem ASF do tychże gospodarstw – piszą rolnicy z KPIR Powiatu Sępoleńskiego.

Łowiectwo powinno podlegać Ministerstwu Rolnictwa

– Uważamy, iż w obecnej dobie stanowisko prezentowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, mówiące, iż należy ograniczyć odstrzał dzików, bo jest to nieskuteczny sposób walki z afrykańskim pomorem świń, jest wysoce nieodpowiedzialne i świadczy o braku troski o polską gospodarkę rolną. Tym bardziej, iż rozrzedzenie populacji dzików jest zgodne z wytycznymi UE – stanowczo stwierdzają rolnicy.

Zauważając brak zgodności działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska z interesami rolnictwa, Rada Powiatowa KPIR w Sępólnie Krajeńskim żąda, aby zarządzanie leśnictwem i łowiectwem zostało przeniesione do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Prace Zespołu bez efektów

Zespół ds. reformy łowiectwa miał przedstawić swoje rekomendacje do 31 grudnia 2024 roku. Do stycznia 2025 roku brak jest oficjalnych informacji na temat ostatecznych rekomendacji Zespołu lub wprowadzonych zmian w prawie łowieckim. Według informacji z października 2024 roku, prace Zespołu trwają, jednak nie osiągnięto jeszcze porozumienia w sprawie proponowanych reform.

Idź do oryginalnego materiału