3 godzin temu
Przyszłość wspólnej polityki rolnej rysuje się w ponurych barwach. Według źródeł program, z którego korzystają tysiące rolników, ma zostać objęty cięciami w wysokości 15-20 procent w ramach nowej propozycji budżetu WRF.
Raport Europejskiego Obserwatorium Neutralności Klimatycznej (ECNO) wskazuje, iż spożycie wołowiny w Europie spada szybciej, niż przewidywano. Jednocześnie sprzedaż roślinnych zamienników mięsa i nabiału osiągnęła w 2023 roku wartość około 5,4 miliarda euro, co oznacza wzrost o 5,5 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.
Pomimo tych zmian WPR wciąż wspiera hodowlę zwierząt generującą wysokie emisje oraz wielkoskalowe uprawy monokulturowe. Aż 80 procent rocznych dotacji w ramach programu przeznacza się na zwierzęta, z czego ponad połowa trafia na paszę.
Jak podkreśla ECNO, utrzymuje to obecny model produkcji i zniechęca do dywersyfikacji upraw lub przejścia na białka roślinne, choćby w obliczu rosnącego popytu na te produkty zarówno w Europie, jak i na świecie.
Emisje pochodzące z rolnictwa i przemysłu spożywczego mają spaść do 2040 roku zaledwie o 5 procent w porównaniu z poziomem z 2005 roku, co pozostaje dalekie od celu wynoszącego 40 procent redukcji w sektorach UE nieobjętych systemem ETS.
Redukcja emisji nieuchronnie wymaga zmniejszenia pogłowia zwierząt gospodarskich, ale nie oznacza końca hodowli. Wręcz przeciwnie, powinna skłaniać do koncentracji WPR na rolnictwie mieszanym, które wciąż stanowi najczęściej praktykowaną formę gospodarowania przez rolników.
Finlandia jako przykład dla innych państw członkowskich
Fińska europosłanka Sirpa Pietikäinen z Europejskiej Partii Ludowej postuluje gruntowną reformę WPR, domagając się, aby środki z programu trafiały wyłącznie do rolników stosujących praktyki sprzyjające klimatowi, takie jak uprawy węglowe, które zwiększają pochłanianie CO2 przez glebę. Równocześnie apeluje o finansowanie transformacji w kierunku rolnictwa bez pestycydów.
Pietikäinen podkreśla także konieczność uwzględnienia dobrostanu zwierząt w systemie dopłat. Fińscy rolnicy, którzy zapewniają świniom większą przestrzeń, otrzymują niższe wsparcie niż gospodarstwa w krajach o niższych standardach, co jej zdaniem jest niesprawiedliwe. Zwraca również uwagę na niedopasowanie produkcji do rzeczywistych nawyków żywieniowych Europejczyków.
Obecnie WPR wciąż wspiera hodowlę zwierząt, których mięso spożywa się coraz rzadziej, zamiast promować uprawy roślinne bogate w białko, których konsumpcja rośnie, co według niej stanowi marnotrawstwo środków.
