Złośliwi powiedzą, iż przecież miał. Już 3 lata temu. Tak, tylko wówczas zakładam z Homla plany pokrzyżowały sankcje. Teraz Gomselmash na targach Belagro 2025 zaprezentował wreszcie ciągnik, który z pewnością trafi do seryjnej produkcji.
Ciągnik o oznaczeniu MS 450 pojawił się na targach Belagro już w 2022 roku i spotkał się wówczas z bardzo dużym zainteresowaniem. Nic dziwnego; duża – 450-konna konstrukcja o masie prawie 16 ton z kabiną obracaną o 180 stopni. Takie ciągniki robią wrażenie. Problem polegał na tym, iż tych 450 kucy pochodziło wówczas z Niemiec, dokładnie z fabryki Mercedesa, więc cały projekt w obliczu sankcji musiał zaczekać. Ale doczekał się; podczas tegorocznej wystawy MS 450 debiutował, można by rzec, ponownie. Tym razem jednak, a jakżeby inaczej, z chińskim silnikiem.

Chiński silnik białoruskiego ciągnika
Podobnie jak nowy, prawie 550-konny Belarus 5425, również ciągnik Gomselmasha jest wyposażony w silnik Weichai. Jednak o ile w pierwszym przypadku mamy do czynienia z motorem z serii WP14, tak tutaj jest to niższa seria – WP13, czyli 6 cylindrów w rzędzie, pojemność 12,5 l, oczywiście turbosprężarka, zasilanie mechaniczną pompą i norma emisji Tier II.
Hydraulika, WOM i wymiary
Co więcej? Jak informują wschodnie media, transmisja odbywa się bezstopniowo. Wydajność układu hydraulicznego ciągnika to 240 l/min, a udźwig (tak, znajdziemy tutaj TUZ, co w tego typu ciągnikach nie jest takie oczywiste) tylnego podnośnika to 13 ton, zaś przedniego 6,5 tony. Z przodu i z tyłu znajdziemy również WOM o mocy wyjściowej po 140 KM.
Zbiornik ciągnika pomieści 860 l paliwa, a wymiary maszyny to (długość/szerokość/wysokość) wynoszą odpowiednio 6800/3060/3950 mm. Ciągnik waży dokładnie 15,7 tony.